O Fototece

Nieznane fotosy filmowe wychodzą na światło dzienne

 

Na stronie Stowarzyszenia Filmowców Polskich ukazał się wywiad o Fototece, w którym ujawniamy od czego się to wszystko, jakie zdjęcia skanujemy, co na nich się znajduje i jak powstawały. Poniżej publikujemy tekst tej rozmowy Marcina Zawiślińskiego z Piotrem Śmiałowski

 

Portal sfp.org.pl: Jaki jest sens istnienia Fototeki?

Piotr Śmiałowski: Jeszcze kilkanaście lat temu, kiedy wydawano różne książki o tematyce filmowej, związane z polską kinematografią, ilustrowano je w większości tymi samymi zdjęciami. Do innych po prostu nie było dostępu. Przez długie lata nikt nie przypuszczał, że oryginalne negatywy w ogóle się zachowały. Ale na szczęście są - w zbiorach Filmoteki Narodowej. Jako pierwsze zaczęły je w 2006 roku skanować oraz opracowywać Aneta Kozłowska i Dominika Suder. W 2009 roku powstał portal Fototeka, który wszystkie te zdjęcia udostępnia. Naszym nadrzędnym celem jest tworzenie czegoś w rodzaju wirtualnego albumu polskiego kina, który byłby dostępny w internecie dla wszystkich zainteresowanych. Warto przy tym podkreślić, że aż 90 proc. naszych zbiorów stanowią fotografie, które nigdy dotąd nie były publikowane. Przez kilkanaście lat w formie negatywów, z których nigdy nie zrobiono odbitek, leżały w naszym archiwum, nierzadko jako anonimowe prace (autorów fotosów staramy się teraz za każdym razem ustalić). Dopiero dzięki naszemu projektowi zaczynają stopniowo wychodzić na światło dzienne. 

 

Co się wcześniej z nimi działo?

Do połowy lat 80. leżały w magazynie Wytwórni Filmów Fabularnych w Łodzi, ale nikt z nich nie korzystał. Potem przeniesiono je do Filmoteki Narodowej. Dopiero zakup specjalistycznego sprzętu do skanowania pozwolił zacząć ich w pełni profesjonalne opracowanie.

 

Jakie to materiały?

Mamy fotosy z filmów zrealizowanych od okresu międzywojennego aż do końca 1989 roku.  Posiadamy też archiwa zdjęciowe znanych fotoreporterów filmowych: Jerzego Troszczynskiego, Romana Sumika czy Tadeusza Kubiaka. W sumie w naszych zbiorach znajduje się obecnie oko miliona negatywów, z tego udało nam się zeskanować ponad 175 tys. i udostępnić je na naszej stronie internetowej. To stanowi niecałe 20 proc. całego zasobu, a więc sporo roboty jeszcze przed nami. Do blisko 80 tysięcy zdjęć Filmoteka Narodowa ma pełnię praw autorskich, prawa do pozostałych zdjęć pozostają przy Zespołach „Kadr”, „Tor” i „Zebra”.

 

                                Zdjęcie Jerzego Troszczyńskiego do filmu „Pociąg”

 

Jak wybieracie zdjęcia, które następnie digitalizujecie?

Wyszukujemy filmy, które odegrały największą rolę w historii polskiego kina. Do tej pory skupialiśmy się przede wszystkim na pełnometrażowych fabułach oraz animowanych zbiorach Studia Se-ma-for. W miarę możliwości zajmujemy się również krótkometrażowymi filmami fabularnymi, na razie jednak w dość marginalnym zakresie. Skanując negatywy i fotosy, koncentrujemy się też na dorobku konkretnych reżyserów.

 

Dzieła jakich mistrzów polskiego kina udało się już zcyfryzować?

Kiedy już „zabieramy się” za jakiegoś reżysera, to staramy się opracować i „odświeżyć” całą jego twórczość. Udało nam się to w przypadku fotosów do filmów, jakie zrealizowali Stanisław Różewicz, Tadeusz Chmielewski, Wojciech Jerzy Has, Andrzej Wajda, Janusz Morgenstern, Andrzej Munk oraz Jerzy Kawalerowicz. Aktualnie cyfryzujemy zdjęcia z dzieł Kazimierza Kutza. Dzięki naszym fotosom możemy po latach podejrzeć na przykład, jak Andrzej Wajda robił zdjęcia próbne do „Popiołów”, jak na przestrzeni lat zmieniały się wózki do kamer albo jak na planie filmowym pracowali mikrofoniarze. Posiadamy też zdjęcia z innych castingów, z których można się po latach dowiedzieć, o jakie role starali się niektórzy aktorzy. Na przykład to, że Kalina Jędrusik była brana pod uwagę do jednej z ról w „Kanale” Andrzeja Wajdy albo że to Włodzimierz Press, a nie Jerzy Zelnik był pierwotnie przymierzany do tytułowej kreacji w „Faraonie” Jerzego Kawalerowicza. Niemałą ciekawostką są również fotosy do nieukończonych filmów, m.in. do „Lady Frankeinstein” Jerzego Skolimowskiego. Jednak naszą ambicją jest tworzenie portalu, który nie tylko prezentuje fotosy filmowe, ale również odtwarza historię tych zdjęć i ich autorów. W zakładce OTO FOTO na stronie Fototeki można znaleźć tekst o historii polskiego fotosu filmowego i biogramy najwybitniejszych polskich fotosistów.    

 

                                 Kalina Jędrusik na zdjęciach próbnych do „Kanału”

 

Są też fotosy z zagranicznymi filmowcami.

Niewiele, przede wszystkim z radzieckimi, z dawnych wizyt przyjaźni, ale kiedyś ze zdziwieniem odkryliśmy też, że na planie jednego z filmów Adka Drabińskiego, „Szuler” pojawił się na przykład, jeszcze jako początkujący aktor, Philip Seymour Hoffman. Zagrał stangreta. Prezentujemy też fotoreportaże z kina Iluzjon, które w latach 90. gościło choćby Kena Russela czy Urlikę Ottiger.

 

Do kogo adresowane są zbiory Fototeki?

Korzystają z nich dziennikarze i wydawcy gazet, książek i portali. Fototeka jest również kopalnią wiedzy dla filmoznawców, kinomanów oraz dla samych artystów oraz ich krewnych i znajomych. Nierzadko po wielu latach ktoś na przykład odkrywa na naszych zdjęciach swojego ojca. Ostatnio pisał do nas syn scenografa Romana Wołyńca, z wdzięcznością, że mógł obejrzeć swojego ojca na planach różnych filmów. To daje dużą satysfakcję, gdy wiemy, że naszego portalu używają twórcy filmowi ich bliscy.

 

Zdarza się, że sami też przekazują wam zdjęcia ze zbiorów prywatnych?

Tak. Ostatnio mieliśmy dwa takie, niezwykle ciekawe, przypadki. Zgłosił się do nas Jerzy Kośnik, który na przełomie lat 70. i 80. robił reportaże z planów filmowych dla tygodnika „Film”. Przekazał nam wiele skanów ze swoich archiwów. Właśnie opracowujemy te zbiory. Jakiś czas temu zgłosił się do nas również reżyser filmowy Paweł Pitera, syn zmarłego niedawno, wybitnego dziennikarza i historyka kina Zbigniewa Pitery. 

 

                                Jerzy Duszyński z plakatem do „Zakazanych piosenek” 

 

Przekazał nam niezwykle bogate archiwum zdjęciowe, które przez kilka dekad gromadził jego ojciec. Znajduje się w nim wiele niezwykle interesujących zdjęć, szczególnie z polskich i amerykańskich filmów przedwojennych czy też zdjęcia samego Pitery dokumentującego zagraniczne festiwale filmowe w latach 50. XX wieku. Otrzymaliśmy też fotosy z Adolfem Dymszą i Danutą Szaflarską ze słynnym plakatem z „Zakazanych piosenek” w rękach.

back to previous page