O Fototece

100. rocznica urodzin Ewy Krasnodębskiej

 

9 lipca, swoje 100. urodziny obchodzi Pani Ewa Krasnodębska, aktorka teatralna i filmowa.

Urodziła się 9 lipca 1925 roku w Warszawie, w rodzinie (ze strony matki) artystycznej: jej dziadek Adam Badowski był znanym malarzem, babcia, Maria Rüdiger-Badowska – pianistką, oboje byli wykładowcami w szkołach artystycznych. Po wojnie Ewa Krasnodębska trafiła do Włocławka, gdzie zdała maturę i za namową ojca – z wykształcenia ekonomisty, ale z zamiłowania teatromana – zdała do szkoły aktorskiej w Łodzi. Tam, wśród studentek, wypatrzyła ją ekipa filmu Antoniego Bohdziewicza „Za wami pójdą inni” (1949), wojennej opowieści o działalności nielegalnej drukarni Armii Ludowej – i zaprosiła na zdjęcia próbne. W efekcie rolą Anny, dziewczyny z zamożnego mieszczańskiego domu, która wiąże się z lewicowym podziemiem – i działającym w nim Władkiem (Adam Hanuszkiewicz) – zadebiutowała w kinie. Na kolejne role musiała poczekać, bo w filmach spętanych socrealistycznymi schematami nie było miejsca dla aktorki o takim typie urody i ekranowego temperamentu – w tym czasie skończyła studia (wskutek zmian organizacyjnych była to już warszawska PWST) i razem z grupą młodych absolwentów na dwa sezony trafiła do Wrocławia, skąd, głównie za sprawą znakomitej kreacji Rosalindy w „Jak wam się podoba” (1951) porwano ją do Warszawy. Ze scenami warszawskimi – Teatrem Polskim, Komedią, a przede wszystkim Narodowym, gdzie spędziła 30 lat – była związana do końca kariery teatralnej.

W 1953 roku wróciła na plan filmowy grając w „Piątce z ulicy Barskiej” wyrazistą rolę drugoplanową. Potem była – u boku Adolfa Dymszy – Niną Kunicką w „Nikodemie Dyzmie” (1956) Jana Rybkowskiego i nauczycielką w „Zaczarowanym rowerze” (1955). Prawdziwą – i wykorzystaną – aktorską szansą okazała się dla niej rola Stanisławy Olszańskiej w „Awanturze o Basię” (1959) Marii Kaniewskiej, stylowej adaptacji popularnej powieści Kornela Makuszyńskiego: znakomicie odnalazła się w nieco teatralnej konwencji filmu i findesieclowym kostiumie, wnosząc na ekran swoją urodę, wdzięk, elegancję połączone z nutką lirycznego humoru. Znalazła przy tym doskonałego partnera w osobie Jerzego Duszyńskiego grającego Stanisława Olszańskiego.

Równie ciekawa była współczesna już rola zaniedbywanej żony niegdysiejszego powstańca warszawskiego (Andrzej Szalawski) w zapomnianych i niedocenionych „Tarpanach” (1961) Kazimierza Kutza. W filmografii aktorki ważne miejsce zajmuje też znakomity kryminał Janusza Majewskiego „Zbrodniarz, który ukradł zbrodnię” (1969) czy komedia historyczna „Marysia i Napoleon” (1966) Leonarda Buczkowskiego. Generalnie jednak kino nie potrafiło wykorzystać jej potencjału, także dlatego, że sprawy rodzinne – w latach 60. i 70. towarzyszyła mężowi Janowi Zakrzewskiemu, zagranicznemu korespondentowi radia i telewizji w jego podróżach – wiązały się z nieobecnością w kraju. Ten czas sprzyjał jednak innej formie aktywności twórczej: podczas pobytu w Paryżu Ewa Krasnodębska zrealizowała cykl rozmów telewizyjnych z zachodnimi gwiazdami (m.in. Ingrid Bergman, Gregorym Peckiem czy Giną Lollobrigidą), a w USA przygotowała autorski spektakl „Życie Chopina w jego listach i muzyce”, pisywała też reportaże i felietony dla polskiej prasy, całą amerykańską przygodę puentując wydaną w 1983 roku książką „Jak odkrywałam Amerykę”.

Ważnym rozdziałem jej aktorskiej kariery jest też Teatr Telewizji – zagrała m.in. we Wspólnym pokoju” (1964) Jerzego Antczaka według powieści Uniłowskiego oraz „Melissie” (1970) Jana Bratkowskiego, jednym z najpopularniejszych spektakli słynnej „Kobry” – a także radio, z którym współpracowała (słuchowiska, audycje poetyckie) prawie 40 lat.

Z teatrem pożegnała się rolą Klary Zachanassian w „Wizycie starszej pani” (1989) Dürrenmatta w reżyserii Wacława Jankowskiego wystawionej w Teatrze Narodowym. Do kina wróciła – po niemal 40-letniej obecności – w filmie Jacka Bławuta „Jeszcze nie wieczór” (2008) jako Marylin, jedna z mieszkanek Domu Aktora w Skolimowie. Pojawiła się tam w znakomitym towarzystwie innych nestorek i nestorów polskiego aktorstwa – film pozostaje symbolicznym hołdem złożonym tej generacji. Filmografia Ewy Krasnodębskiej jednak na nim się nie zamyka: aktorka zagrała też w „Fenomenie” (2010) Tadeusza Paradowicza, „Obcym ciele” (2014) Krzysztofa Zanussiego i komedii Weroniki Migoń „Facet (nie)potrzebny od zaraz” (2014).

Jubilatce składamy najserdeczniejsze życzenia urodzinowe.

 

back to previous page