Ostry film zaangażowany
Directing:
Antoniszczak Julian
Year: 1979,
Country: Polska
Type: krótkometrażowy animowany; format: kinowy; color of the movie:barwny
Film genre:
eksperymentalny
Wyjątkowość filmu Juliana Antonisza z 1979 roku trafnie charakteryzuje Jerzy Armata w książce Polski Film Animowany: „Symptomatyczne, że XX edycję Ogólnopolskiego Festiwalu Filmów Krótkometrażowych w Krakowie, która odbyła się na przełomie maja i czerwca 1980 roku, wygrał samodzielnie – po raz pierwszy w dziejach konkursów krajowych krakowskiej imprezy – film animowany. (…) Jury pracujące pod kierunkiem Jerzego Hoffmana Złotym Lajkonikiem uhonorowało Ostry film zaangażowany. Non camera Juliana Józefa Antonisza. Jest to pełna purnonsensowego humoru opowiastka o chytrej i przebiegłej emerytce, która doprowadziła do likwidacji starych kiosków ulicznych oklejanych plakatami, co stało się przyczyną upadku rodzimego życia kulturalnego. »Teraz puste miasto, ludzie w domu siedzą, do kina nie chodzą, bo o nim nie wiedzą« – śpiewała w Ostrym filmie zaangażowanym Janina Jaskólska, na co dzień sprzątaczka w krakowskim Studiu Filmów Animowanych. Wydaje się, że film Antonisza trafnie określił stopień »ostrości« i »zaangażowania«, dopuszczalny w tym czasie przez tzw. czynniki oficjalne do publicznego rozpowszechniania. W tym sensie stał się swoistym dokumentem epoki” (Warszawa 2008, s. 78–79).
Filmy Antonisza są nie do pomylenia z jakimikolwiek innymi i zwykle wywołują skrajne opinie. Już po kilku sekundach rozpoznajemy jego niepowtarzalny język – dzięki zarówno autorskiej technologii, jak i wewnętrznemu światu absurdalnych żartów, pastiszu i nostalgii. Nieracjonalna rzeczywistość PRL-u i jej oficjalny język stanowiły dla artysty niewyczerpane źródło inspiracji do tworzenia absurdalnych kolaży myślowych i formalnych. Ostry film zaangażowany, podobnie jak inne jego realizacje, ujawnia naturę medium filmowego na różne sposoby – począwszy od czołówki, w której widzimy perforowaną taśmę 35 mm i rękę poruszającą korbką projektora. Widz od razu zostaje poinformowany, że ogląda „film rysowany i malowany bezpośrednio na taśmie filmowej”. Kino jawi się tu jako apparatus, mechanizm sam w sobie, a Antonisz okazuje się twórcą totalnym (w swoich filmach był jednocześnie scenarzystą, autorem opracowania plastycznego, reżyserem, kompozytorem i wynalazcą), przetwarzającym różne składniki techniki filmowej w jeden niepodrabialny organizm sztuki.
Skąd wziął się ten unikalny twórca i co sprawiło, że tak radykalny język filmowy mógł zaistnieć w realiach PRL-u? Antonisz (właściwie Julian Józef Antoniszczak) miał wykształcenie zarówno muzyczne, jak i malarskie. W 1965 roku ukończył Wydział Malarstwa i Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, gdzie kształcił się także w Pracowni Rysunku Filmowego prowadzonej przez pioniera animacji artystycznej Kazimierza Urbańskiego. Później, wraz ze swoim profesorem, współtworzył krakowskie Studio Filmów Animowanych (SFA). Dzięki oryginalnemu i nieposkromionemu językowi artystycznego wyrazu oraz powstającym tam w pełni autorskim filmom już od pierwszych lat działalności studio wypracowało sobie ważne i rozpoznawalne miejsce na mapie światowej animacji. W filmach SFA zaskakiwała odwaga w wymiarze zarówno treści, jak i formy – zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę ówczesne uwarunkowania polityczne i cenzuralne. Filmy Antonisza bawiły, ale były też krytycznym komentarzem do pełnej absurdów i nonsensów rzeczywistości PRL-u.
To właśnie SFA dało Antoniszowi wolność i przestrzeń do technologicznych eksperymentów, które pozwoliły mu przenieść ruchome obrazy z obszaru wytwórstwa przemysłowego w epokę rękodzieła. Z entuzjazmem wynalazcy artysta opracowywał nowe sposoby adaptacji znanych mu technik graficznych na potrzeby filmu – od druku płaskiego przez wklęsły i wypukły aż po sitodruk. W jego „pomysłownikach” zachowały się liczne opisy eksperymentów technicznych. Wykorzystywał w nich wszystko, co miał pod ręką, często rozbierając na części codzienne przedmioty, by nadać im nowe funkcje.
W Ostrym filmie zaangażowanym zastosował m.in. technikę wydrapywania obrazu na taśmie filmowej oczyszczonej z emulsji przy użyciu skonstruowanego przez siebie specjalnego pantografu: „Na dużym formacie papieru rysuję ołówkiem połączonym z pantografem odpowiedni obraz, który aparat wydrapuje specjalnym rylcem na taśmie – rzecz jasna, w stosownym pomniejszeniu”. Na powierzchni celuloidowej taśmy powstawał niewidoczny jeszcze grawerunek, który następnie był „ujawniany” poprzez wcieranie w wydrapane kontury bezbarwnej pasty do butów i sadzy pozyskiwanej ze specjalnie skonstruowanej „wytwornicy sadzy”. Ostatni etap należał najczęściej do żony artysty, która kolorowała każdą klatkę filmową przy użyciu spirytusowych pisaków i transparentnych farb wodnych. Pomalowane fragmenty taśmy były wyświetlane na ścianie za pomocą projektora skonstruowanego przez Antonisza, a następnie filmowane standardową kamerą. Otrzymany negatyw poddawano obróbce laboratoryjnej. Ujęcia często powtarzano lub odwracano, co nadawało im rytm i długość, a jednocześnie pozwalało oszczędzić czas.
To, co mogłoby się wydawać nieprofesjonalną zabawą w duchu DIY, w rzeczywistości wymagało dużej wiedzy, dostępu do zaplecza technologicznego studia i oczywiście niezwykłej wyobraźni. Antonisz potrafił zaproponować szerokiej publiczności niezwykle oryginalny, nieszablonowy język filmowy, który do dziś pozostaje zjawiskiem jedynym w swoim rodzaju.
Oprac. Elżbieta Wysocka
źródło: https://www.fina.gov.pl/lista-polskiego-dziedzictwa-filmowego/
- Do filmu (4)
- Barwny (3)
- Czarno-biały (1)

