Liczba zdjęć: 2650

Tadeusz Łomnicki [1927-1992]

aktor, gość na planie

Zobacz galerię


Biogram:
Maja Bojarska, żona Tadeusza Łomnickiego, w swej książce Król Lear nie żyje napisała: „W październiku 1974 poznałam potwora – kogoś, kto na scenie umiał wszystko. I maniaka, który upierał się, że wszystko to jeszcze za mało”.

Urodził się 18 lipca 1927 roku w Podhajcach koło Lwowa – zmarł 22 lutego 1992 roku na scenie poznańskiego Teatru Nowego, podczas jednej z ostatnich prób Króla Leara. Absolwent Studia Teatralnego przy Starym Teatrze w Krakowie (1946) oraz Wydziału Reżyserskiego Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie (1954, dyplom w 1965). Aktor teatrów: Miejskiego w Katowicach (1946-1947), Miejskich Dramatycznych w Krakowie (1947-1949) oraz warszawskich – Współczesnego (1949-1952, 1957-1974), Narodowego (1952-1957), Na Woli (1975-1981), Polskiego (1981-1982), Studio (1984-1988). Od roku 1988 nie był związany etatowo z żadnym teatrem, gościnnie występował w Dramatycznym, Powszechnym i Współczesnym. Był również znakomitym pedagogiem, w latach 1970-1981 pełnił funkcję rektora warszawskiej PWST.

Po raz pierwszy na planie filmowym pojawił się w 1946 roku, wcielając się w niewielką rolę Kuby w Dwóch godzinach Stanisława Wohla i Jerzego Wyszomirskiego (film wszedł na ekrany dopiero w 1957 roku). Pierwszą większą rolę – Lutka Kozłowskiego – zagrał w Piątce z ulicy Barskiej (1953) Aleksandra Forda, ekranizacji znanej powieści Kazimierza Koźniewskiego, a następnie – Stacha w debiutanckim filmie Andrzeja Wajdy Pokolenie (1954), opartej na książce Bohdana Czeszki, przedstawiającej losy grupki warszawskiej młodzieży związanej z lewicowym ruchem oporu. Ten film zwiastował koniec realizmu socjalistycznego w polskim kinie i zapowiadał nadejście Szkoły Polskiej. W jednym z sztandarowych filmów tego nurtu – Eroice (1957) Andrzeja Munka, w jej drugiej noweli Ostinato – lugubre, rozgrywającej się w realiach obozu jenieckiego, wcielił się w postać jednego z oficerów. Rok następny przynosi kolejną interesującą rolę – „Partyzanta” w Bazie ludzi umarłych (1958) Czesława Petelskiego, pełnej suspensu i dramaturgicznych zwrotów akcji opowieści rozgrywającej się w bazie transportowej gdzieś w Bieszczadach pośród grupy mężczyzn – życiowych straceńców, zajmujących się w niezwykle trudnych warunkach zwózką drewna.

Często grał w filmach rozgrywających się w czasie wojny lub w pierwszych latach po jej zakończeniu; był porucznikiem Janem w Pierwszym dniu wolności (1964) Aleksandra Forda, majorem Świętowcem w Potem nastąpi cisza (1965) Janusza Morgensterna, bohaterskim prezydentem Warszawy Stefanem Starzyńskim w …gdziekolwiek jesteś, Panie Prezydencie (1978) Andrzeja Trzosa-Rastawieckiego, hrabią w Kluczniku (1979) Wojciecha Marczewskiego. Znakomitą kreację – podobnie jak i jego partnerzy – stworzył w Życiu raz jeszcze (1964) Janusza Morgensterna, toczącej się w pierwszych powojennych latach, pełnej dramatycznych zwrotów opowieści o trójce bliskich sobie ludzi –  żarliwym komuniście (Tadeusz Łomnicki), polskim lotniku z RAF-u (Andrzej Łapicki) i młodzieżowej działaczce (Ewa Wiśniewska).

Rola Bazylego, lekarza z zawodu i perkusisty z zamiłowania, w Niewinnych czarodziejach (1960) Andrzeja Wajdy, fascynującej historii przypadkowego spotkania mężczyzny i kobiety, którzy przybierając wobec siebie pozę cynizmu i obojętności, tracą szansę autentycznego uczucia, pokazała, że również znakomicie czuje się w filmach o tematyce współczesnej. Potwierdził to w Rękach do góry (1967, premiera w 1981) Jerzego Skolimowskiego, rozrachunkowej opowieści rozgrywającej się podczas zjazdu absolwentów w dziesiątą rocznicę ukończenia studiów, wcielając się w postać o ksywie „Opel Rekord”. Oto grupa niegdysiejszych przyjaciół postanawia odwiedzić jednego z kolegów, który nie przybył na spotkanie. Nocna podróż towarowym pociągiem pełna jest alkoholu i wspomnień. Rano okazuje się, że przez całą noc wagon, do którego wsiedli, stał na bocznicy. Mocnymi głosami wobec opresyjnej rzeczywistości były role: reżysera Jerzego Burskiego w Człowieku z marmuru (1976) Andrzeja Wajdy, ordynatora Adama Ostoi-Okędzkiego w Kontrakcie (1980) Krzysztofa Zanussiego czy komunisty Wernera w Przypadku (1981) Krzysztofa Kieślowskiego.

Największą jednak popularność przyniosła mu rola Małego Rycerza w ekranizacji Pana Wołodyjowskiego (1969) oraz Potopu (1974) Henryka Sienkiewicza, dokonana przez Jerzego Hoffmana. Siedemnaście lat po śmierci aktora jeszcze doskonale pamiętano o tej kreacji, uznając ją za najlepszą w filmach historyczno-kostiumowych i honorując Złotą Kaczką (2009). W ankiecie tygodnika „Polityka” na najważniejszych aktorów polskich XX wieku Tadeusz Łomnicki zajął pierwsze miejsce (1998).

Andrzej Wajda, wspominając na łamach „Gazety Wyborczej” (2000) swoje i Łomnickiego początki, powiedział: „Gdy zaczynałem pracę nad Pokoleniem, nie miałem pojęcia o pracy z aktorem. Łomnicki dał mi zaraz na początku kariery szansę uzupełnienia mego wykształcenia. Przychodząc na plan, przeprowadził najpierw analizę postaci i wyznaczył poszczególne etapy rozwoju. Miał dar przewidywania zakończenia, będącego dramaturgiczną konsekwencją całości”.


Jerzy Armata
źródło: www.akademiapolskiegofilmu.pl



Rodzaj zdjęć::
Kolor zdjęć::
Charakter:

Powiązane tematy:
Zdjęcia: