O Fototece
Józef Hen o fotosie filmowym
Wybitny pisarz Józef Hen, w wywiadzie udzielonym Katarzynie Bielas i Jackowi Szczerbie, wspomina swoje pierwsze doświadczenia związane z kinem i magią kina. Nas najbardziej zainteresowały fragmenty o przedwojennych fotosach filmowych: „Przed kinami wystawiano gabloty z fotosami - wspomina Józef Hen. - Jeśli film był tylko dla dorosłych, na podstawie tych fotosów tworzyłem sobie własną jego wersję, budowałem własną akcję, a kolegom kłamałem, że byłem w kinie. Jeden z kolegów nazywał się Sutin, był najlepszym pingpongistą w klasie. On mnie odprowadzał do domu, żebym po drodze opowiadał mu filmy. Nawet nosił moją teczkę, żebym mógł gestykulować. W ping-pongu Sutin był na poziomie kadry narodowej. Kiedyś dał mi fory - 18 punktów, a grało się do 21. Nie pozwolił sobie jednak wbić tych trzech brakujących. Kiedy wygrał, powiedział: Dam ci rewanż. Z powodu wojny nigdy do niego nie doszło. Sprawa rewanżu w ping-ponga to motyw z mojej książki »Pingpongista«, nawiązującej do zbrodni w Jedwabnem.
Pamiętam, że przerażały mnie fotosy z Borisem Karloffem w roli monstrum stworzonego przez Frankensteina. Na film też nie poszedłem. Byłem strachliwy, trup sąsiada za mną chodził.... (...) Bałem się przejść koło mieszkania sąsiada, gdzie niedawno ktoś zmarł, wcześniej widziałem tego trupa przez okno”.
1. J. Hen, „Łzy w jej oczach”, rozm. Katarzyna Bielas i Jacek Szczerba, „Duży Format”, 17.03.2016