Liczba zdjęć: 33

Dzień świra

Reżyseria: Koterski Marek
Rok: 2002, Kraj: Polska
Rodzaj: fabularny; format: kinowy; kolor filmu:barwny

Zobacz galerię



Opis:

„Gdy wieczorne zgasną zorze, / Zanim głowę do snu złożę, / Modlitwę moją zanoszę / Bogu Ojcu i Synowi: / Dopierdolcie sąsiadowi! / Dla siebie o nic nie wnoszę, / Tylko mu dosrajcie, proszę” – tak zaczyna się kultowa Modlitwa Polaka z jeszcze bardziej kultowego filmu Dzień świra. Te modły dają jasny sygnał, że katolicko-romantyczny mit w XXI-wiecznej Polsce staje się jedynie sztafażem dla zawiści, małostkowości i mizantropii. Wspólnota narodowa trzyma się na coraz słabszym kleju z Maryjki i zupy pomidorowej.


Dzień świra opowiada o Adasiu Miauczyńskim (Marek Kondrat), nauczycielu języka polskiego, rozwiedzionym ojcu niezbyt pojętnego syna, uwikłanym w zależnościową relację z matką i ogólnie sfrustrowanym życiowo: jest niedoceniany, ledwo się utrzymuje, nie ma partnerki, a na dodatek nikogo w szkole nie poruszają już Stepy akermańskie. Neurotyczny, pełen natręctw i fobii bohater jest zarazem narratorem, który prowadzi widzów przez swój świat wewnętrzny – upstrzony szpejami z romantyczno-inteligenckiej szafy, ale żałośnie mały.


Miauczyński to alter ego reżysera Marka Koterskiego, który w swoich kolejnych filmach fabularnych – od Domu wariatów (1984, prem. 1985) po 7 uczuć (2018) – konsekwentnie kreuje psychodramy polskiego inteligenta. Niezwykle istotnymi wyznacznikami dla różnych iteracji Miauczyńskiego (nie zawsze powraca to imię, ale powtarzają się elementy konstrukcji bohatera) są klasa społeczna i płeć. Według Łukasza Kiełpińskiego ten drugi aspekt jest kluczowy, a filmy Koterskiego można traktować jako lustro przemian męskości w rodzimej kulturze: „Stopniowe słabnięcie męskiego bohatera w polskim kinie ostatnich dekad ukazuje proces konfrontacji z rzeczywistością, która jest znacznie bardziej wymagająca i złożona niż narcystyczne fantazje rządzące umysłem stereotypowego »prawdziwego mężczyzny«” („Ekrany” 2022, nr 2). Taka męskość kompensuje swoje niedostatki, odgradzając się od społeczeństwa za pomocą pustych rytuałów katolickiej inteligencji, bowiem w przekonaniu Adasia Miauczyńskiego z Dnia świra wina leży wszędzie, tylko nie w nim samym.


W recepcji filmu dominował jednak wątek klasowy. Miauczyński odwołuje się do zdewaluowanego etosu inteligenckiego, jednocześnie nie jest beneficjentem potransformacyjnej rzeczywistości, więc od lekceważonego przezeń „chamstwa” oddziela go tylko cienka blokowa ściana i znajomość poezji Mickiewicza. Z twórczości narodowego wieszcza wypiera jednak ważny trop: polityczność sprzeciwu wobec rzeczywistości. Jak pisał Tomasz Markiewka w książce Gniew, Adasia napędza „gniew samotny, który nie zamienia się w żaden wspólnotowy gest o wymiarze politycznym”, wręcz skutkuje pogardą wobec osób tak jak on pokrzywdzonych (Wołowiec 2020).


Dzień świra pojawia się regularnie na listach najlepszych i najważniejszych polskich filmów XXI wieku, a niekiedy i wszech czasów. Pokazał bowiem, co zostało w nowej Polsce z opozycyjnych ideałów, dając społeczeństwu język i gest do katartycznego obśmiania niesatysfakcjonującej rzeczywistości społeczno-ekonomicznej, ale też dawnych elit. Wiwisekcja psychologiczna Miauczyńskiego pozwoliła szukać nowych źródeł polskiej tożsamości.




Oprac. Marta Stańczyk

źródło: https://www.fina.gov.pl/lista-polskiego-dziedzictwa-filmowego/



Rodzaj zdjęć::
Kolor zdjęć::
Charakter:

Osoby na zdjęciach:
Dzień świra, 2002r.
Dzień świra, 2002r.
Dzień świra, 2002r.
Dzień świra, 2002r.