-
/ 68
Zaczynałem od plastyki, podobnie jak wielu moich kolegów. Interesowało mnie jednocześnie pisarstwo. Dziś wydaje mi się, że przede wszystkim ono zdecydowało o kierunku filmowym. (…) Kino, mimo wszystko, jest sztuką o ogromnej – agresywnej niemal – sile oddziaływania. I chyba żadna ze sztuk nie dorównuje mu ekspresją. Tu jest aż zniewalająca.
(J. Nasfeter, „Nie robię filmów po to, aby bawić”, rozm. G. Banaszkiewicz, „Tydzień” 1975, nr 21)
więcej -
/ 68
Wydaje mi się, że nie powinienem być reżyserem. Sądzę, że czułbym się lepiej jako pianista, kompozytor albo malarz. Marzyłem o tym, by móc pisać. Trudno mnie nazwać pisarzem. Mam sporo tekstów niedokończonych. Chciałbym je jakoś uporządkować. Ale czy mi się uda?
(J. Nasfeter, Czy można reanimować mumię?, „Ekran” 1989, nr 26)
więcej -
/ 68
Zawsze interesowały mnie konflikty, które przeżywają dzieci, ich mocowanie się z przeciwnościami. W tym świecie stosunkowo łatwo o radości, ale równie łatwo o cierpienia i krzywdy. Szkoda tylko, że tak rzadko dostrzegane przez dorosłych.
(J. Nasfeter, Czy można reanimować mumię?, „Ekran” 1989, nr 26)
więcej -
/ 68
Nie oznacza to wcale, że świat dziecięcy można traktować stosując ulgowe oceny. Jest to świat poważny, o niekonwencjonalnej poetyce. To dzieci mają w sobie tę poetykę, trzeba ją jedynie spostrzegać. Penetracje tego świata, to szczególnie trudne, odpowiedzialne zadanie.
(J. Nasfeter, Czy można reanimować mumię?, „Ekran” 1989, nr 26)
więcej -
/ 68
Nie było tradycji tego rodzaju kina w Polsce. Moi przeciwnicy będą przywoływać plejadę nazwisk twórców zajmujących się dziećmi. Traktowali oni jednak swe filmy jako wypoczynek po produkcji poważnej lub jako przymus. Skoro nie było nic pod ręką, trzeba było się brać za film dziecięcy w nadziei, że jest to temat łatwy, łatwo dający się zrealizować.
(J. Nasfeter, Czy można reanimować mumię?, „Ekran” 1989, nr 26)
Abel twój brat, 1970, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Nasfeter Janusz - reżyser
Autor: Troszczyński Jerzy
-
/ 68
Od współczesnego dziecka obcującego z telewizją, niełatwo wydobyć indywidualność, tę autentyczną i nieudawaną. Wyeksponować naturalność. Nie zawsze mi się to udawało. Dziecko to niezwykle fascynujący bohater: wrażliwy, chłonny, kruchy.
(J. Nasfeter, Czy można reanimować mumię?, „Ekran” 1989, nr 26)
Ten okrutny, nikczemny chłopak, 1972, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Nasfeter Janusz - reżyser
Autor: Szurowski Jerzy
-
/ 68
MAŁE DRAMATY
Pewnego dnia przechodząc obok jakiejś bramy, spostrzegłem w niej dziewczynkę. Była zalękniona, patrzyła na mnie szeroko otwartymi, smutnymi oczami. (…) była zapewne dzieckiem, które nie zaznało ciepła domowego ogniska, dzieckiem popychanym, poniewieranym, traktowanym jak nierozumne stworzenie. Ale to nie tylko los dziecka, to późniejszy dramat dziewczyny, kobiety, istoty zadręczanej, która zgodziła się już na swoją bierną postawę. Wydaje mi się, że dramat ten jest równie przejmujący jak nieszczęście człowieka, któremu koła pociągu obcięły nogi, z tym tylko zastrzeżeniem, że pierwszy z tych dramatów uchodzi zazwyczaj ludzkiej uwadze. Jest to bowiem dramat, który dopełnia się we wstydliwym ukryciu udręczonego serca.
(Janusz Nasfeter o swoim filmie, „Ekran” 1960, nr 11)
Małe dramaty
- Karuzela, 1958na zdjęciu: Nasfeter Janusz - reżyser, Myśliński Bogdan - współpraca operatorska, Dybowski Wacław - operator kamery
Autor: Bielak Jerzy
-
/ 68
MAŁE DRAMATY
I te właśnie „małe dramaty” chciałem wydobyć na światło dzienne w moim filmie, adresując go nie tylko do młodocianej widowni, ale również do dorosłych. W drugiej noweli „Upadek milionera” wyszedłem z założenia, że każdy człowiek usiłuje stworzyć wokół siebie legendę, mit swych uzdolnień, bogactwa. Mit ten stanowi przeciwwagę dla jego niedostatków i wad. Pragnąłem również przekonać widzów, że pozbawiając człowieka jego mitu, wyrządza mu się niepowetowaną krzywdę.
(Janusz Nasfeter o swoim filmie, „Ekran” 1960, nr 11)
Małe dramaty
- Upadek milionera, 1958na zdjęciu: Rzegocki Lech (z lewej) - aktor, Kornel Aleksander (tyłem) - aktor, Nasfeter Janusz (z prawej) - reżyser
Autor: Bielak Jerzy
-
/ 68
MAŁE DRAMATY
W „Karuzeli” chciałem zwrócić uwagę na fakt, że człowiek ma zawsze jakieś marzenie, za którym podąża i że gotów jest na wszelkie ofiary, aby je osiągnąć. Zdarza się jednak, że stając się rzeczywistością – marzenie to ustępuje miejsca gorzkiemu rozczarowaniu. Nie zamierzałem nakręcić filmu o chłopcach, którzy marzą o przejechaniu się na karuzeli, a nie mają na to środków, ani również o chłopcu, który wierzy, że jego skarbonka zawiera skarb. Nie chciałem bowiem w ogóle nakręcić filmu realistycznego w najściślejszym sensie tego słowa. Mogłem zrealizować go, wykorzystując dorosłych aktorów. Wybrałem dzieci.
(Janusz Nasfeter o swoim filmie, „Ekran” 1960, nr 11)
Małe dramaty
- Karuzela, 1958na zdjęciu: niezidentyfikowany - aktor, Wiśniewski Tadeusz - aktor, Paprotny Marek - aktor, Lityński Wojciech - aktor, Palmowski Jerzy - aktor, Nasfeter Janusz (z prawej) - reżyser
Autor: Bielak Jerzy
-
/ 68
MAŁE DRAMATY
Dzięki temu mój film stał się mniej realistyczny. Gdyby kazać dorosłym przeżyć perypetie dzieci z „Karuzeli”, wzruszyliby ramionami i powiedzieli, że gra niewarta świeczki, że nie ma w ogóle o czym mówić. Tymczasem dzieci były głęboko przejęte, zdumione, znieruchomiałe z wrażenia, milczące. Dorosły odtwórca „Milionera” byłby uznany za maniaka i sknerę. Z dziećmi – te same sprawy nabierają innej wymowy.
(Janusz Nasfeter o swoim filmie, „Ekran” 1960, nr 11)
Małe dramaty
- Karuzela, 1958na zdjęciu: Paprotny Marek - aktor, Rzegocki Lech - aktor, Paprotny Andrzej - aktor, niezidentyfikowany - aktor, Fogiel Henryk - aktor, Kornel Aleksander - aktor
Autor: Bielak Jerzy
-
/ 68
MAŁE DRAMATY
Świadomie pozwoliłem dzieciom grać – zamiast je fotografować. Starałem się narzucić im grę marionetek, grę stylizowaną, świadomą użytej konwencji i chciałem w ten sposób powiedzieć widzom: „Uważajcie! – to wy jesteście przedstawieni na tym ekranie”.
(Janusz Nasfeter o swoim filmie, „Ekran” 1960, nr 11)
Małe dramaty
- Upadek milionera, 1958na zdjęciu: Rzegocki Lech - aktor, Fogiel Henryk - aktor
Autor: Bielak Jerzy
-
/ 68
MAŁE DRAMATY
Kolor spełnia w moim filmie określona funkcję, nadaje mu z lekka fikcyjny charakter, nie pozwalając, aby całość stała się zbyt dosłowna.
(Janusz Nasfeter o swoim filmie, „Ekran” 1960, nr 11)
Małe dramaty
- Upadek milionera, 1958na zdjęciu: Kornel Aleksander - aktor, Paprotny Andrzej (tyłem) - aktor
Autor: Bielak Jerzy
-
/ 68
MAŁE DRAMATY
Cieszył mnie widok małych odtwórców. Nasze ogłoszenie w prasie spowodowało tysiące zgłoszeń. Spośród chłopców, którzy się zgłosili, wybrałem kilku na chybił trafił. Odradzano mi kandydaturę niejakiego Marka Paprotnego, który cieszył się opinią nicponia. Odnalazłem w nim jednak dobrego aktora i dzielnego współpracownika, który samorzutnie i z zapałem pomagał obsłudze zatrzymać wózki podczas kręcenia! Inny chłopiec, nieco starszy od kolegów i stąd bardziej pewny siebie – nosił za nami tekst scenariusza. Był tym bardzo przejęty i oddawał się temu z powagą i godnością.
(Janusz Nasfeter o swoim filmie, „Ekran” 1960, nr 11)
więcej -
/ 68
MAŁE DRAMATY
Chętnie nakręciłbym „Małe dramaty” jeszcze raz i to w innej konwencji. Nikt nie wie o tym, że realizując ten utwór, postanowiłem zrobić coś pośredniego między filmem animowanym a bajką opowiedzianą przez bohaterów. Zastosowałem typowy dla kukiełek schemat ruchu zautomatyzowany nieco. Czy byłem konsekwentny – nie wiem. Ale lubię ten film.
(J. Nasfeter, Czy można reanimować mumię?, „Ekran” 1989, nr 26)
Małe dramaty
- Upadek milionera, 1958na zdjęciu: Nasfeter Janusz - reżyser, Kornel Aleksander - aktor
Autor: Bielak Jerzy
-
/ 68
KOLOROWE POŃCZOCHY
W „Kolorowych pończochach”, filmie również adresowanym przede wszystkim do widza dorosłego, pierwszą nowelę potraktowałem umownie. Kolorowe pończochy, przedmiot marzeń i przyczyna niepowodzeń bohaterki, to tylko pretekst. Pończochy można zastąpić każdym innym przedmiotem, o którym się marzy i którego nie można mieć. Rysuje się tutaj także bardzo ważny dzisiaj w świecie konflikt pokoleń, kilku pokoleń.
(J. Nasfeter, Jedni twierdzą, że robię filmy dla dorosłych, inni, że dla dzieci, a ja chciałbym, aby one były dla wszystkich, rozm. Z. Ornatowski, „Ekran” 1960, nr 50)
Kolorowe pończochy
- Matylda, 1960na zdjęciu: Bodakowska Zofia - aktorka, Nasfeter Janusz - reżyser
Autor: Bielak Jerzy
-
/ 68
KOLOROWE POŃCZOCHY
Drugą nowelę „Jadźka” ująłem już realistycznie, chciałem pokazać dzieci bez taryfy ulgowej, bez szminki i tradycyjnych prawd. I są one tam takie, jak na co dzień, prawdziwe.
(J. Nasfeter, Jedni twierdzą, że robię filmy dla dorosłych, inni, że dla dzieci, a ja chciałbym, aby one były dla wszystkich, rozm. Z. Ornatowski, „Ekran” 1960, nr 50)
Kolorowe pończochy
- Jadźka, 1960, reż. Nasfeter Januszna zdjęciu: Lipczyńska Sylwia - aktorka, Nasfeter Janusz - reżyser, Kokesz Stanisław - reżyser II, Letkier Józef (nad kamerą) - współpraca operatorska
Autor: Bielak Jerzy
-
/ 68
MÓJ STARY
Będzie to po prostu film „do oglądania”, nie mam bowiem ambicji rozrachunkowych ani pragnień wstrząsania widzem. O wielkich sprawach powiedziano już niesłychanie dużo, istnieje natomiast ogromny ugór drobnych problemów, jakichś wypaczeń w życiu czy skrzywień w ludzkiej świadomości… Ukazywać niewielkie zło i akcentować je – to też chyba znaczy zapobiegać i na swój sposób poruszać.
(„Filmowy Serwis Prasowy” 1962, nr 10)
Mój stary, 1962, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Kasprzak Józef (z lewej, w tle) - mostrz oświetlenia, Nasfeter Janusz (na pierwszym planie) - reżyser
Autor: Woźniak Jerzy
-
/ 68
MÓJ STARY
Chciałbym, aby był to film dla wszystkich. W swej pierwszej warstwie – dla dzieci, które zainteresuje sprawa Pawła, jego marzeń o własnym „starym” i cała historia fabularna wokół tego osnuta; dla widowni dorosłej pozostanie aktualny problem człowieka, który po powrocie z zagranicy nie może nawiązać kontaktu z otoczeniem, ponieważ myśli inaczej niż my.
(„Filmowy Serwis Prasowy” 1962, nr 10)
Mój stary, 1962, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Nasfeter Janusz - reżyser, Dymsza Adolf - aktor
Autor: Woźniak Jerzy
-
/ 68
ZBRODNIARZ I PANNA
Dlaczego zdecydowałem się na film kryminalny? Bo zdaje mi się, że to najlepszy sprawdzian możliwości warsztatowych reżyserów (…). Będzie to historia kryminalna bez makabry, bez pseudo nastrojów, bez niesamowitości; rzecz potraktowana raczej całkiem serio, nawet bez przymrużenia oka. W „Zbrodniarzu i pannie” kryminalna fabuła służy do pokazania kilku sylwetek ludzkich, uchwycenia psychologicznych rysów pary głównych bohaterów.
(„Filmowy Serwis Prasowy” 1963, nr 12)
Zbrodniarz i panna, 1963, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Nasfeter Janusz - reżyser, Cybulski Zbigniew - aktor, Krzyżewska Ewa - aktorka
-
/ 68
RANNY W LESIE
Chciałem (…) „odpocząć” trochę od moich młodocianych „aktorów”, którzy na pewno są wdzięcznym obiektem przed kamerami, ale jednocześnie kłopotliwym. Praca z „aktorem” – dzieckiem wymaga znacznie więcej trudu i odpowiedniego podejścia niż z aktorem dorosłym.
(J. Nasfeter, Reżyser bliski młodzieży, rozm. A. Wielgoławska, „Nowa Wieś” 1965, nr 33)
Ranny w lesie, 1963, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Friedmann Stefan - aktor, Nasfeter Janusz - reżyser, Olbrychski Daniel - aktor
Autor: Troszczyński Jerzy
-
/ 68
RANNY W LESIE
Film „Ranny w lesie” według powieści Witolda Zalewskiego uważam za kontynuację, oczywiście w pewnym sensie, moich dotychczasowych zainteresowań. Mówi on również o „nastolatkach” – ale z okresu, kiedy ja również miałem kilkanaście lat. A więc okupacja, las, partyzantka.
(J. Nasfeter, Małe i duże dramaty, rozm. Z. Wiśniewski, „Walka Młodych” 1964, nr 7)
Ranny w lesie, 1963, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Friedmann Stefan - aktor, Olbrychski Daniel - aktor, Nasfeter Janusz - reżyser
Autor: Troszczyński Jerzy
-
/ 68
RANNY W LESIE
Każdy, kto przeżył wojnę, miewa reminiscencje tamtych lat. Żyło się wtedy przecież inaczej, szybciej, intensywniej. Narastały pokłady doświadczeń i podniet. Wiele filmów o okresie okupacji traktowało podjętą problematykę zbyt subiektywnie. Tu kryje się pobudka społeczna, którą kierowałem się, podejmując tematykę okupacyjną. Chodzi mi zwłaszcza o problemy bohaterstwa i poświęcenia.
(J. Nasfeter, Małe i duże dramaty, rozm. Z. Wiśniewski, „Walka Młodych” 1964, nr 7)
Ranny w lesie, 1963, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: niezidentyfikowany - ?, Nasfeter Janusz - reżyser
-
/ 68
RANNY W LESIE
Książkę „Ranny w lesie” odczytałem zupełnie jednoznacznie. Broni ona mądrego bohaterstwa. Miałem nadzieję, a materiał tej książki dawał ku temu szansę, że zrobię film mówiący prawdę o walczących Polakach, o ich bohaterstwie, poświęceniu. Chciałem pokazać ich takich, jakich pamiętam z czasów okupacji. Perspektywa (…), z której patrzę na lata okupacji, pozwala mi chyba widzieć problemy i ludzi inaczej niż wówczas, bardziej obiektywnie. Wielu z nich zginęło.
(J. Nasfeter, Małe i duże dramaty, rozm. Z. Wiśniewski, „Walka Młodych” 1964, nr 7)
Ranny w lesie, 1963, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Dybowski Wacław - operator kamery, Ikonomow Władysław - współpraca reżyserska, Nasfeter Janusz - reżyser, Borowik Włodzimierz - II reżyser
Autor: Troszczyński Jerzy
-
/ 68
RANNY W LESIE
Odpowiedzialność i obowiązek często (…) urastały do rangi bohaterstwa. To poczucie odpowiedzialności jest istotną cechą bohatera filmu – kaprala Korala, któremu powierzono pieczę nad rannymi partyzantami i który zresztą sam był ranny. W decydującej chwili, w momencie zagrożenia, Koral, chociaż oddalony od miejsca ukrycia rannych, sam bezpieczny, decyduje się wrócić. I właśnie to poczucie odpowiedzialności jest w jego indywidualnym przypadku bohaterstwem. Wraca wprawdzie za późno, ale istotne są motywy. Ranni zginęli. Jest to niewątpliwie tragiczne, ale taka była prawda tamtych czasów.
(J. Nasfeter, Małe i duże dramaty, rozm. Z. Wiśniewski, „Walka Młodych” 1964, nr 7)
Ranny w lesie, 1963, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Pak Ludwik (w głębi, z lewej) - aktor, Olbrychski Daniel - aktor, Nasfeter Janusz - reżyser, Sochnacki Bogusław - aktor
-
/ 68
RANNY W LESIE
Realia? Las wygląda zawsze tak samo. Mundury partyzanckie pochodzą z okresu okupacji. Broń również. Chłopi ubierają się podobnie, jak wówczas. W poszukiwaniu filmowego miejsca akcji zawędrowałem do lasów augustowskich, jedynych, w których zachował się jeszcze starodrzew. Wnętrze naturalne – stodoła, chłopska chata, leśniczówka.
(J. Nasfeter, Małe i duże dramaty, rozm. Z. Wiśniewski, „Walka Młodych” 1964, nr 7)
Ranny w lesie, 1963, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Hunko Henryk - aktor, Nasfeter Janusz - reżyser
-
/ 68
RANNY W LESIE
Jestem bardzo zadowolony ze współpracy ze statystami wiejskimi. Część ich była w partyzantce i walczyła w lasach augustowskich. Konsultowałem z nimi realia filmu i korzystałem z ich doświadczeń.
(J. Nasfeter, Małe i duże dramaty, rozm. Z. Wiśniewski, „Walka Młodych” 1964, nr 7)
Ranny w lesie, 1963, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Nasfeter Janusz - reżyser, Borowik Włodzimierz (z prawej, ucięty) - II reżyser, Snoch Jerzy - współpraca operatorska
Autor: Troszczyński Jerzy
-
/ 68
RANNY W LESIE
Ciekawie wypadł debiut filmowy Michała Burano, który gra rolę Cygana-partyzanta. Śpiewa on dwie piosenki cygańskie.
(J. Nasfeter, Małe i duże dramaty, rozm. Z. Wiśniewski, „Walka Młodych” 1964, nr 7)
Ranny w lesie, 1963, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Burano Michaj - aktor
-
/ 68
NIEKOCHANA
Istnieje co prawda tylko jeden Kamil i jedna Noemi, ale czytelnicy książki mogą stworzyć nieskończoną ilość ich wizerunków. Film jest w gorszej sytuacji: może przekazać widzom tylko jeden jedyny obraz bohaterów i ich nieudanej miłości. Książka Rudnickiego to wielki monolog wewnętrzny Noemi. Słowo jest jednak czymś szlachetniejszym od ruchomej fotografii. Można nim wyrazić wszystko, subtelniej i pełniej. Jakże często dosłowność obrazu niweczy wieloznaczność psychologicznej gry. Ale w filmie słowa przybierają właśnie kształt obrazów. W przypadku „Niekochanej” adaptacja filmowa była szczególnie trudna. Trzeba było stworzyć konkretne sytuacje, uporządkować je, wzbogacić postaciami drugiego planu.
(J. Nasfeter, Jeden Kamil i jedna Noemi, rozm. M. Oleksiewicz, „Film” 1966, nr 23)
Niekochana, 1965, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Czyżewska Elżbieta - aktorka, Guttner Janusz - aktor
Autor: Pajchel Renata
-
/ 68
NIEKOCHANA
Nie mogłem (…) fotografować tej historii w jakimś wyabstrahowanym lub nieistniejącym świecie! Zdecydowałem się więc na czas i scenerię, które – moim zdaniem – podkreślają wyobcowanie bohaterów, a zatem potęgują ich dramat. Wybrałem okres, który wydał mi się najbardziej interesujący. Akcentując obojętność Noemi i Kamila na wszystko, co się wokół nich dzieje, chciałem pokazać, jak dalece tarapaty uczuciowe mogą znieczulić człowieka wobec spraw jego zbiorowości. Oczywiście, Noemi jest bardziej ślepa i głucha, nie chce dostrzegać niczego, co nie dotyczy jej i Kamila. Zaabsorbowana ogromem własnego uczucia, tworzy przegrodę, która nie tylko oddziela ją od rzeczywistości, ale przede wszystkim od Kamila.
(J. Nasfeter, Jeden Kamil i jedna Noemi, rozm. M. Oleksiewicz, „Film” 1966, nr 23)
Niekochana, 1965, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Guttner Janusz - aktor, Nasfeter Janusz - reżyser, Czyżewska Elżbieta - aktorka
Autor: Pieńkowski Romuald
-
/ 68
NIEKOCHANA
Autor dodaje: „Jej znajomość Kamila jest bezużytecznym arcydziełem”. Ja dodałbym: im lepiej go znała, tym więcej popełniała błędów. To brzmi może paradoksalnie, ale to prawda. Znając jego umiłowanie wolności, typowy męski egoizm i narcyzm, usiłowała narzucać mu decyzje, ograniczać swobodę ruchów. I to w książce Rudnickiego wydało mi się najbardziej interesujące – aktualne zawsze. Po prostu człowiek – niekoniecznie nawet typu Kamila – nie jest w stanie kompensować tego rodzaju uczucia. Zagraża ono jego własnej wolności. Broni się więc, próbuje buntować...
(J. Nasfeter, Jeden Kamil i jedna Noemi, rozm. M. Oleksiewicz, „Film” 1966, nr 23)
Niekochana, 1965, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Czyżewska Elżbieta - aktorka, Guttner Janusz - aktor, Nasfeter Janusz - reżyser
Autor: Pieńkowski Romuald
-
/ 68
NIEKOCHANA
Janusz Guttner był – w moim wyobrażeniu postaci Kamila – predysponowany do tej roli. Wolałem raczej ryzykować, niż mieć kreację zagraną z całym tak zwanym opanowaniem warsztatu aktorskiego. Krzysztof Toeplitz ma dużo racji w swoim „Paradoksie o aktorze”, drukowanym (…) w „Kulturze”. Wielu naszych znakomitych aktorów zbyt łatwo rezygnuje z walorów własnej osobowości na rzecz wykoncypowanych postaci narzuconych im przez sztukę teatralną czy scenariusz filmowy.
(J. Nasfeter, Jeden Kamil i jedna Noemi, rozm. M. Oleksiewicz, „Film” 1966, nr 23)
Niekochana, 1965, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Czyżewska Elżbieta - aktorka, Guttner Janusz - aktor, Nasfeter Janusz - reżyser
Autor: Pajchel Renata
-
/ 68
NIEKOCHANA
Chciałem uniknąć jakichś krańcowych desperacji; chciałem, aby bohaterowie byli bardziej zwykli, nawet przeciętni, a ich mentalność zbliżona do współczesnej. Nie pokazywałem (…) snów Noemi, bo przecież Rudnicki pisał swoją książkę w czasie, kiedy Freudowska teoria snów była kluczem, a przynajmniej obowiązkowym motywem każdej powieści miłosnej. Nie czułem się również uprawniony ani do uśmiercenia Noemi w końcowej scenie filmu, ani do pokazywania momentu jej wyzwolenia. Zwłaszcza to drugie rozwiązanie – wiara w szansę „nowego życia” - wydawało mi się podejrzane. Klęska Noemi jest chyba zupełnie jednoznaczna.
(J. Nasfeter, Jeden Kamil i jedna Noemi, rozm. M. Oleksiewicz, „Film” 1966, nr 23)
Niekochana, 1965, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Nasfeter Janusz - reżyser, Czyżewska Elżbieta - aktorka
Autor: Pajchel Renata
-
/ 68
NIEKOCHANA
Sądzę, że gdyby nawet Noemi była starsza, bardziej doświadczona, musiałaby również przegrać. To Hamsun powiedział kiedyś „Lata nie dają mądrości. Poza starością lata nie dają nic”.
(J. Nasfeter, Jeden Kamil i jedna Noemi, rozm. M. Oleksiewicz, „Film” 1966, nr 23)
Niekochana, 1965, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Nasfeter Janusz - reżyser, Czyżewska Elżbieta - aktorka, Guttner Janusz - aktor
Autor: Pieńkowski Romuald
-
/ 68
NIEKOCHANA
Starałem się tak dobierać scenerię, postacie epizodyczne i rekwizyty, aby było one w jakiś sposób znakiem miłości bohaterów. Chciałem niejako „wtopić” Noemi w świat wykrzywiony, cierpiący, świat ludzi uwikłanych w codzienne trudności i kłopoty. Ale nigdy nie eksponuję ich spraw w oderwaniu. Mają one służyć jedynie jako dopełnienie dramatu bohaterów.
(J. Nasfeter, Jeden Kamil i jedna Noemi, rozm. M. Oleksiewicz, „Film” 1966, nr 23)
Niekochana, 1965, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Janczak Tadeusz - współpraca operatorska, Nasfeter Janusz - reżyser, Zapiór Jerzy (trochę zasłonięty) - współpraca produkcyjna, Nurzyński Antoni - operator
Autor: Pajchel Renata
-
/ 68
DŁUGA NOC
Zaczyna się obwieszczeniem „Bekanntmachung”, które informuje, że za pomoc Żydom w Polsce – tylko w Polsce, we Francji już na przykład nie – groziła kara śmierci. Na tle obwieszczenia, właściwie poza akcją filmu, dałem śpiew kantora. Potem nie ma już żadnej muzyki, tylko naturalne dźwięki. Śnieg i ta potworna cisza przerywana odgłosami, które zawsze budzą strach.
(K. Bielas, Jeszcze tylko ten film, „Gazeta Wyborcza”, 28.04.1992)
Długa noc, 1967, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Ciepielewska Anna - aktorka, Nasfeter Janusz - reżyser, Nurzyński Antoni - operator, Wołłejko Jolanta - aktorka, Hanin Ryszarda (siedzi) - aktorka
Autor: Szurowski Jerzy
-
/ 68
DŁUGA NOC
Książkę polecił mi Jerzy Pomianowski. „Pan potrafi poetycko przedstawić to, co jest w tekście” – powiedział. Ale w tym tekście było po prostu oskarżenie całego polskiego społeczeństwa. Od prostych ludzi po profesora uniwersytetu. Strasznie mnie ta powieść sfrustrowała. Przeczytał to Aleksander Ford: „Niech pan pisze scenariusz, szybko!”. Zdecydowałem się, bo doszedłem do wniosku, że jeżeli ktoś inny weźmie tę książkę – da fałszywe świadectwo o tamtych czasach.
(K. Bielas, Jeszcze tylko ten film, „Gazeta Wyborcza”, 28.04.1992)
Długa noc, 1967, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Wołłejko Jolanta - aktorka, Nasfeter Janusz - reżyser, Ciepielewska Anna - aktorka
Autor: Szurowski Jerzy
-
/ 68
DŁUGA NOC
Mój brat był w Kedywie. Akurat w sekcji zwalczania donosicieli i szmalcowników. Temat był mi bliski. Napisałem scenariusz, wiele z powieści zmieniając. Szmalcownictwo, żądanie pieniędzy, grożenie zdekonspirowaniem – to są szmatławe sprawy. Ja pokazałem ten problem – ale gdzieś na marginesie. Byli także i tacy ludzie. Bo przecież większość społeczeństwa nie zajmowała się tak podłymi sprawami. Tamci Żydów wykorzystywali. Taka postawa nie wynikała z żadnej fobii na temat Żydów. Chciałem to pokazać i jakoś wyjaśnić, a nawet usprawiedliwić. Nie z moralnego obowiązku, po prostu nie umiałem inaczej.
(K. Bielas, Jeszcze tylko ten film, „Gazeta Wyborcza”, 28.04.1992)
Długa noc, 1967, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Hanin Ryszarda - aktorka, Nasfeter Janusz - reżyser
Autor: Szurowski Jerzy
-
/ 68
DŁUGA NOC
Nie chodziło tylko o ten wiejski domek rodem z dreszczowca. To był obraz typowej sytuacji ludzi w Polsce w tamtych czasach. O tym był film, który uważam za jeden z najważniejszych w mojej pracy reżysera. (…) Film, o którym mówiło się, że pojedzie na festiwal w Wenecji, miał wejść do kin, ale odbyła się tylko jedna projekcja w 1968, w Bydgoszczy.
(K. Bielas, Jeszcze tylko ten film, „Gazeta Wyborcza”, 28.04.1992)
Długa noc, 1967, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Hobot Zygmunt - aktor, Nasfeter Janusz - reżyser, Duriasz Józef - aktor
Autor: Szurowski Jerzy
-
/ 68
DŁUGA NOC
Któregoś dnia zadzwonił do mnie min. Tadeusz Zaorski, którego zawsze wspominam jako bardzo przyzwoitego i życzliwego człowieka. Zapytał, czy zgodziłbym się, żeby on z montażystką wyciął z tego filmu to, co mogłoby jemu i mnie zaszkodzić (…). Zgodziłem się. Do dziś dnia nie wiem, co wycięto i gdzie są te materiały. Zastanawiam się, czy warto zabiegać o tak pocięty film...
(K. Bielas, Jeszcze tylko ten film, „Gazeta Wyborcza”, 28.04.1992)
Długa noc, 1967, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Nasfeter Janusz - reżyser, Budkiewicz Jan - współpraca reżyserska, Nurzyński Antoni - operator, Wołłejko Jolanta (na pierwszym planie) - aktorka
Autor: Szurowski Jerzy
-
/ 68
DŁUGA NOC
We wszystkich moich filmach szukałem prawdy o ludziach. Chciałem poznać ich motywacje. W „Długiej nocy”, gdzie pokazałem Polaków i Żydów, nie szukałem postaw wyjątkowych. Krańcowych w swoim okrucieństwie i dobroci. Jedni byli bohaterami, innymi powodował strach. Teraz myślę, że tak naprawdę istotą człowieczeństwa jest instynkt samozachowawczy. Są od tego wyjątki. Tak jak w matematyce. Skąd się biorą? To już sprawa Boga, a może genów... Nie wolno nikogo oskarżać bez wzięcia pod uwagę sytuacji, w jakiej się znajdował. W niej też tkwi ziarno prawdy.
(K. Bielas, Jeszcze tylko ten film, „Gazeta Wyborcza”, 28.04.1992)
Długa noc, 1967, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Duriasz Józef - aktor, Pak Ludwik - aktor, Krupska-Wysocka Krystyna - współpraca reżyserska, Dybowski Wacław (z prawej, najwyżej) - operator kamery, Nasfeter Janusz (stoi, z prawej, w kożuchu i czapce) - reżyser
Autor: Szurowski Jerzy
-
/ 68
WEEKEND Z DZIEWCZYNĄ
Staramy się ukazać prawdę o ludziach tamtych czasów. Komu? Przede wszystkim młodzieży, która mało o tym wie. Warto też „zaproponować” pewien „wzór” bohaterstwa, bynajmniej nie taki odległy.
(„Filmowy Serwis Prasowy” 1968, nr 8)
Weekend z dziewczyną, 1968, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Ciepielewska Anna - aktorka, Chamiec Krzysztof - aktor, Nasfeter Janusz - reżyser, Roszkowski Czesław (leży) - aktor
Autor: Pajchel Renata
-
/ 68
WEEKEND Z DZIEWCZYNĄ
Tamte czasy mają dla mnie specjalne znaczenie. Jest w nich ów niepowtarzalny klimat, w którym człowiek musi być prawdziwy, zadziwiający niejednokrotnie samego siebie. Nie znaczy to jednak, że jestem zafascynowany jedynie niezwykłością tamtych lat, interesuje mnie przede wszystkim człowiek na ich tle. O ile więc odwołuję się do tamtych czasów – to zawsze powodowany ciekawością ludzi…
(„Filmowy Serwis Prasowy” 1968, nr 8)
Weekend z dziewczyną, 1968, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Nurzyński Antoni (w tle, w środku) - operator, Dybowski Wacław (patrzy w wizjer kamery) - operator kamery, Nasfeter Janusz (na pierwszym planie) - reżyser
Autor: Pajchel Renata
-
/ 68
ABEL, TWÓJ BRAT
Na przykładzie zbiorowiska klasy szkolnej próbuję unaocznić te problemy, które napotykamy w każdym bodajże zbiorowisku społecznym. Problemy wynikające ze współżycia w gromadzie. Pokazuję m.in. takie zjawiska, jak zazdrość i wynikającą stąd nienawiść, która z kolei rodzi okrucieństwo. Okrucieństwo nie zawsze rodzące się z przemyślenia. Dziecko z reguły nie jest złe, a jego okrucieństwo bywa często formą samoobrony.
(J. Nasfeter, Dziecko przed kamerą, rozm. Z. K. Rogowski, „Kurier Lubelski”, 15-16.05.1970)
Abel twój brat, 1970, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Dymek Edward - aktor, Sutkowski Zbigniew - aktor, Gołębiewski Henryk - aktor, Skut Wojciech - aktor, Mosior Roman - aktor
Autor: Pieńkowski Romuald
-
/ 68
ABEL, TWÓJ BRAT
W filmie nie miałem zamiaru nikogo oskarżać, chodziło mi jedynie o zwrócenie uwagi na przejawy owego okrucieństwa, które występują bez względu na czas i miejsce, a którym można by przeciwdziałać. Pokazuję też obojętność czy lekceważenie konfliktów dziecięcych przez dorosłych, a z drugiej strony także to, co można nazwać przekochaniem.
(J. Nasfeter, Dziecko przed kamerą, rozm. Z. K. Rogowski, „Kurier Lubelski”, 15-16.05.1970)
Abel twój brat, 1970, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Nasfeter Janusz - reżyser
Autor: Troszczyński Jerzy
-
/ 68
ABEL, TWÓJ BRAT
Próbowałem znaleźć odtwórców do głównych ról chłopięcych wśród blisko 2. tys. kandydatów (…). Żaden jednak nie odpowiadał moim wyobrażeniom o typie fizycznym postaci. Proszę sobie wyobrazić, że obu tych chłopców znalazłem przypadkowo, dosłownie w ostatniej chwili, w dniu poprzedzającym rozpoczęcie zdjęć.
(J. Nasfeter, Dziecko przed kamerą, rozm. Z. K. Rogowski, „Kurier Lubelski”, 15-16.05.1970)
Abel twój brat, 1970, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Gołębiewski Henryk - aktor, Dymek Edward - aktor, Łobodziński Filip - aktor
Autor: Zachwajewski Janusz
-
/ 68
ABEL, TWÓJ BRAT
Kandydata do drugiej kolejnej roli głównej znalazłem na... własnym podwórku. Był to 12-letni Henryk Gołębiewski, syn malarza pokojowego. Chłopiec trochę sepleni i to zapewne przeszkodzi mu w przyszłości w dostaniu się do szkoły teatralnej, a aktorem Henryk byłby niechybnie świetnym. Tylko raz wróżyłem wykonawcy dziecięcej roli karierę aktorską. Mówię tu o Tadku Wiśniewskim, który w: „Kolorowych pończochach” wystąpił w noweli „Jadźka”. Niestety, Tadek aktorem nie został. (…) Wracając jednak do „Abla”... Bohatera do głównej roli odkryłem w warszawskim studio dubbingowym, gdzie podkładał głos do jakiegoś dziecięcego filmu. Był to 11-letni Filip Łobodziński.
(J. Nasfeter, Dziecko przed kamerą, rozm. Z. K. Rogowski, „Kurier Lubelski”, 15-16.05.1970)
Abel twój brat, 1970, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Gołębiewski Henryk - aktor, Nasfeter Janusz - reżyser
Autor: Troszczyński Jerzy
-
/ 68
ABEL, TWÓJ BRAT
Dzieci bardzo chętnie garną się do pracy w filmie, ale kontakt z filmem pasjonuje je z reguły tylko do próbnych zdjęć włącznie. Później zwykle zaczynają się niepokoje. Przy realizacji „Abla” jedna z bohaterek filmu, Ania Gąsiorek, już w pierwszym dniu zdjęć rozpłakała się na planie i poprosiła o odwiezienie do domu. Po rozmowie ze mną postanowiła jednak zagrać – jak się wydaje – wywiązała się z roli bezbłędnie.
(J. Nasfeter, Dziecko przed kamerą, rozm. Z. K. Rogowski, „Kurier Lubelski”, 15-16.05.1970)
Abel twój brat, 1970, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Andrulewicz Wojciech (gra na skrzypcach) - aktor, Włodarska Małgorzata (w tle) - aktorka, Feldman Krystyna (w tle) - aktorka, Bąk Henryk (w tle) - aktor, Borkowska Elżbieta (w tle) - aktorka, Leśniak Zdzisław (w tle) - aktor, Fedorowicz Jacek (w tle) - aktor
Autor: Zachwajewski Janusz
-
/ 68
ABEL, TWÓJ BRAT
Niekiedy (…) dzieci eliminuje z planu trema. Najciekawszą chłopięcą postacią mojego filmu jest Andrzej Boczuła. Zaangażowałem go na jednego z niemych współbohaterów filmu, gdyż w czasie zdjęć próbnych nie potrafił wydukać ani słowa. Po dwóch tygodniach współpracy na planie okazał się jednym z najlepszych aktorów w ekipie.
(J. Nasfeter, Dziecko przed kamerą, rozm. Z. K. Rogowski, „Kurier Lubelski”, 15-16.05.1970)
Abel twój brat, 1970, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Mączka Andrzej - aktor, Rokita Bohdan - aktor, Boczula Andrzej - aktor
Autor: Zachwajewski Janusz
-
/ 68
ABEL, TWÓJ BRAT
Często mówi się o moich filmach jako o sztuce obsesyjnej. To zdecydowany komplement. Nie wyobrażam sobie bowiem twórcy, który nie miałby jakichkolwiek uwrażliwień i uczuleń. To one w gruncie rzeczy ukierunkowują nie tylko jego zainteresowania, ale także postaci. Moja – jeśli tak to nazwać – obsesja, to zagubienie współczesnego człowieka we współczesnym świecie, to jego samotność i alienacja. Albo inaczej – to nieumiejętność życia w środowisku, to kompleksy i lęki każdemu z nas nieobce.
(J. Nasfeter, Nic bardziej trudnego niż dziecko, „Głos Pomorza”, 18.09.1975)
Abel twój brat, 1970, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Sosiński Michał (pierwszy z lewej) - współpraca produkcyjna, Pawłowski Janusz (oparty o statyw) - operator kamery, Nasfeter Janusz (z uniesioną ręką) - reżyser, Dybowska-Aleksandrowicz Zofia (z megafonem) - II reżyserka, niezidentyfikowany - ?, Loth Stanisław (siedzi, z dłońmi przy twarzy) - operator, Jaśkiewicz Eugenia (pierwsza z prawej) - współpraca reżyserska
Autor: Troszczyński Jerzy
-
/ 68
ABEL, TWÓJ BRAT
Prawdę mówiąc, każdy mój film mówi o tych właśnie sprawach. A już bez reszty film pt. „Abel, twój brat”. To dziwne, ale został on najlepiej odczytany nie u nas, lecz na Zachodzie – we Francji, RFN, w Szwajcarii... Może dlatego, że tam losy bohaterów tego filmu traktowane były, zgodnie zresztą z moją intencją, bardziej metaforycznie?
(J. Nasfeter, Nic bardziej trudnego niż dziecko, „Głos Pomorza”, 18.09.1975)
Abel twój brat, 1970, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Nasfeter Janusz (z lewej) - reżyser, Dybowska-Aleksandrowicz Zofia (z megafonem) - II reżyserka, Gołębiewski Henryk (chłopiec) - aktor, Jaśkiewicz Eugenia (z prawej) - współpraca reżyserska
Autor: Troszczyński Jerzy
-
/ 68
MOTYLE
To pewne, że chcielibyśmy widzieć dziecko takie, jakie stworzyła je tradycja, ale jakże fałszywy jest ów narzucony nam od lat kształt dziecięcego myślenia. (…) mój film „Motyle” i jego spontaniczny odbiór właśnie przez widownię dziecięcą świadczy o tym aż nazbyt dobitnie. Moi bohaterowie z tego filmu wiedzą o wiele mniej o życiu seksualnym, niż ich autentyczni rówieśnicy. Wniosek ogólny byłby więc następujący: nie bójmy się traktować dzieci jako partnerów w dialogu o ich własnych sprawach.
(J. Nasfeter, Nie bójmy się traktować dzieci jako partnerów w dialogu o ich własnych sprawach, rozm. Z. Seweryn, „Słowo Powszechne”, 5.06.1973)
Motyle, 1972, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Fedorczyk Bożena - aktorka, Mosior Roman - aktor
Autor: Zachwajewski Janusz
-
/ 68
MOTYLE
Zapewne jest w tym filmie jakaś świadoma stylizacja. Bierze się to chyba stąd, że nie jestem zwolennikiem „cinema vérité” i odmian realizmu, którą wiążą się z tą szkołą. Uważam, że elementy rzeczywistości należy poddawać selekcji. Staram się pokazywać to, co istotne, co kryje w sobie głębszy sens. W efekcie – otrzymuję na ekranie nie tyle obraz, ile raczej wyraz prawdy.
(„Filmowy Serwis Prasowy” 1973, nr 4)
Motyle, 1972, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Szczerkowski Piotr - aktor, Izdebski Bogdan - aktor, Michalska Grażyna - aktorka, Fedorczyk Bożena - aktorka
Autor: Zachwajewski Janusz
-
/ 68
MOTYLE
Ma to zresztą znaczenie praktyczne. Właśnie dzięki stylizacji postaci i scenerii udaje mi się czasem uzyskać w filmie pewien specyficzny klimat… czy ja wiem – niezwykłości, dziwności, który z kolei nadaje tematowi, fabule większy zasięg. Po prostu w pewnym momencie zaczyna się zacierać granica między światem dzieci a dorosłych. Pokazuję na ekranie tragedie dziecięce, które stają się jakby zapowiedzią tragedii ludzi dorosłych, tragedii „w ogóle”.
(„Filmowy Serwis Prasowy” 1973, nr 4)
więcej -
/ 68
NIE BĘDĘ CIĘ KOCHAĆ
Kontynuując problematykę poprzednich filmów i tym razem zajmujemy się sprawami dzieci, stajemy w ich obronie. Ale już kiedy pisaliśmy z żoną scenariusz, wiedzieliśmy, że adresatem tego filmu będą – jeśli nie wyłącznie, to głównie – dorośli.
(oprac. K.J. Nowak, „Filmowy Serwis Prasowy” 1974, nr 6)
Nie będę cię kochać, 1973, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Michalska Grażyna - aktorka, Janczar Tadeusz - aktor
Autor: Górski Jan
-
/ 68
NIE BĘDĘ CIĘ KOCHAĆ
Poruszamy tu jeden z najistotniejszych chyba problemów naszej obyczajowości – alkoholizm. Nasz bohater nie jest jeszcze nałogowcem, toteż nasze włączenie się w dramat rodzinny Anki następuje w momencie, kiedy ingerencja ma jeszcze jakikolwiek sens. Nie wydaje nam się, oczywiście, aby produkt sztuki – nawet najbardziej wysublimowany – mógł wpłynąć na ludzi, którzy piją nałogowo. Wierzymy natomiast, że film nasz zdoła dotrzeć do potencjalnych alkoholików, do tych, którzy dopiero zaczynają pić.
(oprac. K.J. Nowak, „Filmowy Serwis Prasowy” 1974, nr 6)
Nie będę cię kochać, 1973, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Michalska Grażyna (pierwsza z lewej) - aktorka, Janczar Tadeusz (drugi z lewej) - aktor, Nasfeter Janusz (siedzi, w środku) - reżyser, Górski Jan (z aparatem na szyi) - współpraca operatorska, Winiewicz Krzysztof (siedzi z prawej) - operator, Szczeciński Jerzy (stoi, w środku) - współpraca dźwiękowa
Autor: Troszczyński Jerzy
-
/ 68
NIE BĘDĘ CIĘ KOCHAĆ
Gdybym pokazał typowego pijaka o odrażającej gębie, spotkałbym się słusznie z zarzutem ukazywania postaci całkowicie negatywnej, przeto nieciekawej. Chciałem przeciwnie, pokazać zwykłego, sympatycznego, pracowitego człowieka, który da się lubić, którego jedyną wadą jest alkohol. Nałóg powoduje w nim wszystko to, co jest złe. Jak łatwo mógłby on być mężem, ojcem, człowiekiem bez zarzutu, gdyby nie alkohol.
(J. Nasfeter, „Nie będę cię kochać”, rozm. L. Bukowiecki, „Słowo Powszechne”, 6.05.1974)
Nie będę cię kochać, 1973, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Janczar Tadeusz - aktor, Michalska Grażyna - aktorka
Autor: Górski Jan
-
/ 68
NIE BĘDĘ CIĘ KOCHAĆ
Nie zajmujemy się głównie człowiekiem pijącym, lecz jego najbliższymi: córką i żoną. Jesteśmy bowiem przekonani, że najbardziej poszkodowani nie są sami alkoholicy, ale ich rodziny – przede wszystkim dzieci. Losy Anki są tragiczne. Nie znaczy to jednak, że w większości przypadków tak bywa. Jeśli wybraliśmy ten drastyczny – to tylko dlatego, że chcieliśmy silniej uwrażliwić widza na sprawy, które zwykle są u nas bagatelizowane, które przedstawia się często humorystycznie – przy okazji spektakli estradowych czy w tekstach piosenek.
(oprac. K.J. Nowak, „Filmowy Serwis Prasowy” 1974, nr 6)
Nie będę cię kochać, 1973, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Janczar Tadeusz - aktor, Michalska Grażyna - aktorka, Dobosz Henryka - aktorka
Autor: Górski Jan
-
/ 68
NIE BĘDĘ CIĘ KOCHAĆ
Pozbawiliśmy nasz film ozdobników; jest on surowy i jak sądzimy oddaje prawdę o życiu pewnych środowisk w naszym kraju. Myślę, że ten trend prawdy (nazywany przez niektórych krytyków „małym realizmem”) reprezentują obecnie najwybitniejsze filmy: podejmują one tematy, oddziałujące bardzo emocjonalnie na widzów, ukazane w nich sprawy mają w sobie coś niezwykłego, a zarazem – są głęboko prawdziwe…
(oprac. K.J. Nowak, „Filmowy Serwis Prasowy” 1974, nr 6)
Nie będę cię kochać, 1973, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Nasfeter Janusz - reżyser
Autor: Troszczyński Jerzy
-
/ 68
NIE BĘDĘ CIĘ KOCHAĆ
Nasz film nie zawiera wprawdzie elementów sensacyjnych, ale sądzimy, że zainteresuje widzów, że wielu z nich znajdzie tu odbicie własnej indolencji czy choćby tylko sposobu myślenia. I może uda nam się skłonić ich do jakiejś refleksji nad sobą…
(oprac. K.J. Nowak, „Filmowy Serwis Prasowy” 1974, nr 6)
Nie będę cię kochać, 1973, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Sierocki Krzysztof - aktor, Janczar Tadeusz - aktor, Michalska Grażyna - aktorka
Autor: Górski Jan
-
/ 68
NIE BĘDĘ CIĘ KOCHAĆ
Nie jestem zwolennikiem szukania szczególnych sytuacji. Usiłuję znaleźć dramat w codzienności, w zwykłości. Ot, chociażby przykład z filmu „Nie będę cię kochać” (…). Przecież inaczej zachowuje się matka, wysyłając córkę po piwo do gospody, inaczej, gdy każe jej przynieść trochę kwiatów na stół. W tych drobiazgach, pozornie małych sprawach, tkwi cały sens ludzkiego istnienia, sens ludzkiego szczęścia. Im lepiej te drobiazgi pokażę na ekranie, tym lepszą jest to sztuką.
(J. Nasfeter, Nie ma cudownych dzieci, rozm. A. Sowa, „Zarzewie” 1974, nr 9)
Nie będę cię kochać, 1973, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Nasfeter Janusz - reżyser
Autor: Troszczyński Jerzy
-
/ 68
NIE BĘDĘ CIĘ KOCHAĆ
W filmie występuje niewielu aktorów zawodowych. Uważam bowiem, że praca z aktorami niezawodowymi daje więcej satysfakcji, a jej rezultaty – jeśli są pozytywne – owocują na ekranie postaciami chyba pełniejszymi, bardziej przekonującymi…
(oprac. K.J. Nowak, „Filmowy Serwis Prasowy” 1974, nr 6)
Nie będę cię kochać, 1973, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Michalska Grażyna (stoi) - aktorka, Fedorczyk Bożena - aktorka
Autor: Górski Jan
-
/ 68
NIE BĘDĘ CIĘ KOCHAĆ
W „Nie będę cię kochać” na uwagę zasługuje postać matki. Rola bardzo trudna, złożona, a zarazem chyba – obok roli Anki – najbardziej dramatyczna. Z tej właśnie roli jestem najbardziej zadowolony. Zagrała ją pani Henryka Dobosz, dziennikarka z Zielonej Góry. Występowała przed kamerą po raz pierwszy – miała wiele obaw, wątpliwości, ale już po kilku dniach praca z nią nie nastręczała żadnych trudności. Szkoda, że wystąpiła w filmie dopiero teraz – powinna to uczynić już dawno.
(oprac. K.J. Nowak, „Filmowy Serwis Prasowy” 1974, nr 6)
Nie będę cię kochać, 1973, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Dobosz Henryka - aktorka, Nasfeter Janusz - reżyser
Autor: Troszczyński Jerzy
-
/ 68
NIE BĘDĘ CIĘ KOCHAĆ
Mieliśmy pewne tarapaty z tytułem: pierwotny – „Mój dobry tato” – choć był adekwatny do treści filmu, choć zawierając odcień ironii oddawał jego sens, wydaje nam się, że odpowiadałby raczej naszemu scenariuszowi w wydaniu książkowym. W filmie musi on być chyba inny, może bardziej intrygujący; sądzimy, że „Nie będę cię kochać” spełnia tę rolę, a zarazem oddaje chyba to, co w tym filmie jest najważniejsze: stosunek dziecka do dorosłych, konkretnie – do rodziców.
(oprac. K.J. Nowak, „Filmowy Serwis Prasowy” 1974, nr 6)
Nie będę cię kochać, 1973, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Dobosz Henryka - aktorka, Janczar Tadeusz - aktor, Michalska Grażyna - aktorka
Autor: Górski Jan
-
/ 68
MOJA WOJNA, MOJA MIŁOŚĆ
Może to dziwne, że zwróciłem się do tematyki wojennej. Jednak ja traktuję wojnę nie z punktu widzenia strategii, historii czy pola bitwy, wojna jest dla mnie zjawiskiem powtarzającym się w dziejach i mającym specyficzny wpływ na psychikę ludzką. Wojnę potraktowałem jako pretekst do wyeksponowania typowych odczuć, właściwych człowiekowi, w tym przypadku dziecku, w sytuacjach ostatecznych. Ten film ma coś z autopsji, sądzę że w żaden inny sposób nie można przekazać tego, co najbardziej istotne: atmosfery, którą wojna ze sobą niesie i która ogarnia wszystkich ludzi znajdujących się w jej zasięgu. To właśnie chciałem opowiedzieć w filmie.
(J. Nasfeter, Moja wojna, moja miłość, „Stolica” 1975, nr 24)
Moja wojna, moja miłość, 1975, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Nasfeter Janusz (drugi z lewej) - reżyser, Całka Janusz (trzeci z lewej) - współpraca operatorska, Sobociński Witold (czwarty z prawej) - operator, Michalska Grażyna (z prawej, z plecakiem) - aktorka, Czarnecki Henryk T. (pierwszy z lewej) - II reżyser
Autor: Sumik Roman
-
/ 68
MOJA WOJNA, MOJA MIŁOŚĆ
Główny bohater to 16-letni chłopak, jest w gruncie rzeczy rad, że wojna wybuchła. Tak przyjęliśmy ją wszyscy, przynajmniej my, młodzi. Dawała nam okazję do bohaterskich czynów, pojmowanych przez nas dość opacznie w sposób uproszczony. Wychowani na Mickiewiczu, Słowackim, na Sienkiewiczu, Matejce, Grottgerze kojarzyliśmy pojęcie „Polska” z tym wszystkim, co przeżyliśmy w tej literaturze. Nie wiedzieliśmy tylko o jednym, jak w rzeczywistości miała wyglądać współczesna wojna. Film mówi zaledwie o jej początku, o pierwszych dziesięciu dniach i to na zapleczu prawdziwej wojny, na szlakach wielkiego exodusu ludności cywilnej, a zatem w terenie, na którym mieliśmy się mobilizować do dalszej walki, my młodzi, nieobjęci jeszcze powinnością wojskową.
(J. Nasfeter, Moja wojna, moja miłość, „Stolica” 1975, nr 24)
Moja wojna, moja miłość, 1975, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Łysak Piotr - aktor, Nasfeter Janusz - reżyser
-
/ 68
MOJA WOJNA, MOJA MIŁOŚĆ
W tych pierwszych dziesięciu dniach zaczęliśmy odczuwać wojnę inaczej: już nie jako przygodę. Zostało w nas jedynie głębokie uczucie obowiązku, jednym słowem zaczęliśmy myśleć tak, jak pokolenie naszych ojców. Mówiąc prawdę, jest to film bardzo osobisty, nie znajduję określenia innego jak – autopsyjny. Myślę, że bliski i szczególnie zrozumiały dla ludzi (…), którzy jak ja, wciąż jeszcze pełni nadziei kroczyli tamtymi drogami – bez kart mobilizacyjnych i bez broni, ale z wiarą, że walczyć będą. Bohaterowi filmu przyjdzie jeszcze przeżyć pierwszą miłość i pierwszą gorycz rozstania...
(J. Nasfeter, Moja wojna, moja miłość, „Stolica” 1975, nr 24)
Moja wojna, moja miłość, 1975, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Michalska Grażyna - aktorka, Łysak Piotr - aktor
Autor: Troszczyński Jerzy
-
/ 68
MOJA WOJNA, MOJA MIŁOŚĆ
Wydaje mi się także, że wojna, jak każdy kataklizm, zmusza nawet najmłodszych do podejmowania decyzji nieproporcjonalnych do ich wieku, decyzji, jakie dotychczas podejmowali za nich starsi, a zatem proces dorastania zostaje gwałtownie przyspieszony, dziecko styka się z problemami świata dorosłych. Mówiąc o wojnie nie koncentruję swojej uwagi na wielkich przeżyciach wojennych, na postaciach i sytuacjach podobnych Leonidasowi i Termopilom, ale na zwykłych doznaniach człowieczych, w wymiarze psychiki dzieci, kształtowanej warunkami wojny.
(J. Nasfeter, Moja wojna, moja miłość, „Stolica” 1975, nr 24)
Moja wojna, moja miłość, 1975, reż. Nasfeter Janusz
na zdjęciu: Łysak Piotr - aktor, Nasfeter Janusz - reżyser
Autor: Troszczyński Jerzy
-
/ 68
Kto pozwoliłby mi zrealizować „Małe dramaty” w nowej wersji? Kto dałby pieniądze na moje pomysły? Kto i po co?... (…) Nie ufam sobie, nie ufam słowom, które się tak łatwo wypowiada. W tym nawale i chaosie zdarzeń gubią się sprawy ważne, a wtedy gubi się prawda. Słowo. Chciałbym móc zawsze podpisać się pod jego treścią.
(J. Nasfeter, Czy można reanimować mumię?, „Ekran” 1989, nr 26)
Małe dramaty
- Karuzela, 1958na zdjęciu: Palmowski Jerzy (pierwszy z lewej) - aktor, Rydzewski Ryszard (drugi z lewej, przodem) - współpraca reżyserska, Nasfeter Janusz (w środku, przodem) - reżyser, Paprotny Marek (w środku, tyłem) - aktor, Mayzel Tomasz (drugi z prawej) - aktor, Lityński Wojciech (pierwszy z prawej) - aktor
Autor: Bielak Jerzy