-
/ 7
Operator Jerzy Wójcik: Wiem, że Lucyna była wtedy w ciąży. Wiedziałem już na planie, powiedział mi Kawalerowicz. Jerzy bardzo się o nią troszczył. (...) Wiem, że Jerzy zawsze z ogromną troską patrzył, jak ona coś próbuje, i patrzyłem na to z zachwytem. Bo to było coś pięknego: mężczyzna tak bardzo stara się opiekować swoją ukochaną kobietą. Byłem świadkiem uczestnictwa w czymś bardzo ładnym, ludzkim.
Ł. Figielski, B. Michalak, „Prywatna historia kina polskiego”, Słowo/ obraz terytoria, Gdańsk 2005
Matka Joanna od Aniołów, 1960, reż. Kawalerowicz Jerzy
na zdjęciu: Winnicka Lucyna - aktorka (rola przeorysza), Kawalerowicz Jerzy - reżyser, Ciepielewska Anna - aktorka, Nurzyński Antoni - operator kamery, Wójcik Jerzy - operator, Orczykowska Urszula (z lewej, stoi) - współpraca reżyserska
Autor: Kijowski Maciej
-
/ 7
Aktorka Lidia Korsakówna: Najwięcej dubli podczas całego filmu zrobiono w scenie tańca - mojego z Tadeuszem Schmidtem. Co ciekawe, o ile sobie przypominam, nie mieliśmy w tej sekwencji choreografa. Reżyser wskazał nam miejsca, gdzie powinniśmy się znaleźć, a układ tańca był wyłącznie sprawa moją i mojego partnera. Jedne, co było pewne, to finałowy pocałunek. Przypominam sobie, że było ponad dwadzieścia dubli. Tyle że nie wszystko zostało zarejestrowane przez kamerę. Dlaczego? Z powodu mojego konfliktu z Tadeuszem Schmidtem. Z jakichś przyczyn pokłóciliśmy się, nie odzywałam się do niego (...). Tymczasem on namówił reżysera i po kilku dublach kolejne ujęcia graliśmy do pustej kamery. To była zemsta Tadeusza, bo za każdym razem musiałam w finale go pocałować.
Ł. Figielski, B. Michalak, „Prywatna historia kina polskiego”, Słowo/ obraz terytoria, Gdańsk 2005
Przygoda na Mariensztacie, 1953, reż. Buczkowski Leonard
na zdjęciu: Korsakówna Lidia - aktorka, Schmidt Tadeusz - aktor
Autor: Sprudin Dymitr
-
/ 7
Aktorka Lidia Korsakówna: Jeżeli reżyser był niezadowolony, jego nastrój natychmiast łagodziła towarzysząca mu na planie żona. Uwielbiała go bezgranicznie i zawsze mu gratulowała, niezależnie od poziomu sceny. Pani Buczkowska przebywała na planie dzień w dzień - oni byli niczym nierozłączna para gołąbków. Przeżyli ze sobą cale życie, bardzo się kochali (...).
Ł. Figielski, B. Michalak, „Prywatna historia kina polskiego”, Słowo/ obraz terytoria, Gdańsk 2005
Przygoda na Mariensztacie, 1953, reż. Buczkowski Leonard
na zdjęciu: Firsow Fiodor - konsultant zdjęć barwnych, Buczkowska Alina - żona reżysera, Korsakówna Lidia - aktorka, Buczkowski Leonard - reżyser
Autor: Sprudin Dymitr
-
/ 7
Beata Tyszkiewicz: Buczkowski, twórca „Skarbu”, pracował bardzo tradycyjnie. Pamiętam, kiedy miałam zapytać Napoleona: „A Polska?”, grający go Gustaw Holoubek zaczął mnie całować, mówiąc: „Muszę od czegoś zacząć”. Zaprotestował Buczkowski, wyrażając obawę, że taka scena może obrazić uczucia patriotyczne niektórych widzów.
(Z wywiadu Krzysztofa Lubczyńskiego z Beatą Tyszkiewicz, „Trybuna”, sierpień 2003)
Marysia i Napoleon, 1966, reż. Buczkowski Leonard
na zdjęciu: Holoubek Gustaw - aktor (rola Napoleon Bonaparte), Tyszkiewicz Beata - aktorka (rola Walewska Maria)
Autor: Urbanowicz Wojciech
-
/ 7
Reżyser Tadeusz Konwicki: Gdy (...) kręciłem „Zaduszki” - można to po latach zdradzić - cały pion operatorski dziko kochał się w Beacie Tyszkiewcz. Ja już nie musiałem dbać o wygląd Beaty na ekranie. Była tak wypieszczona, tak oświetlona, że daj Boże Grecie Garbo.
(Katarzyna Bielas, Jacek Szczerba, Pamiętam, że było gorąco rozmowa z Tadeuszem Konwickim, Czarne, Wołowiec 2015, s. 93)
Zaduszki, 1961, reż. Konwicki Tadeusz
na zdjęciu: Tyszkiewicz Beata - aktorka, Konwicki Tadeusz - reżyser
Autor: Rutowicz Wiesław
-
/ 7
Aktorka Hanka Bielicka: W przypadku domniemanego romansu Jurka i Danusi Szaflarskiej dostawałam listy z pogróżkami, a jakże! Pensjonarki pisały: „Zostaniesz po pysku nalana, zabrałaś tej Szaflarskiej tego Duszyńskiego. Ty taka owaka, ręce i nogi ci połamiemy”. Kiedy grali razem w „Skarbie”, dostałam, co rozbawiło mnie najbardziej, dwadzieścia listów o identycznej treści, wysłanych przez uczennice z jednej klasy.
(Ł.Figielski, B. Michalak, Prywatna historia kina polskiego, Gdańsk, 2006, s. 34)
Skarb, 1948, reż. Buczkowski Leonard
na zdjęciu: Duszyński Jerzy - aktor, Szaflarska Danuta - aktorka
Autor: Wawrzyniak Kazimierz
-
/ 7
Aktor Andrzej Łapicki: Kręciliśmy w Otwocku, w pałacyku, który jest teraz chyba rezydencją prezydenta. Były zdjęcia dzienne i nocne, te drugie kręcone w dzień, metodą tzw. nocy amerykańskiej. Zaczęliśmy od nocy. Turlałem się namiętnie na jabłkach z Alicją Jachiewicz. To była bardzo ładna dziewczyna. Na trzeci dzień Jahoda mówi do asystenta: „A teraz Kazik wyjmij filtr, robimy dzień”. „Jaki filtr, panie profesorze? – pyta asystent. – Ja nie miałem na obiektywie filtru”. Jahoda jak to usłyszał, usiadł i zapłakał rzewnymi łzami. Dwa dni roboty szlag trafił. Trzeba było zaczynać od nowa. Tylko ja specjalnie nie narzekałem. Znów miałem sympatyczne turlanie.
(A. Łapicki, Po pierwsze zachować dystans, rozm. przepr. K. Bielas J. Szczerba, Warszawa, 1999, s. 142-143)
Jak daleko stąd, jak blisko, 1972, reż. Konwicki Tadeusz
na zdjęciu: Jachiewicz Alicja - aktorka, Łapicki Andrzej - aktor