-
/ 25
Aktor Stanisław Tym: Właściwie byliśmy na tym statku jak na Marsie, to znaczy kompletnie odizolowani, woda nas dzieliła od brzegu i to stanowiło o sile tej grupy, która musiała tam jakoś wzajemnie się bawić, współżyć, wygłupiać i robić to wszystko, co może robić grupa, kiedy się zbierze kilkadziesiąt osób płci odmiennej i w rożnym wieku.
Cytat z filmu „W tak pięknych okolicznościach przyrody, czyli historia Rejsu”
Cyt. za: M. Łuczak, „Rejs, czyli szczególnie nie chodzę na filmy polskie”, Prószyński i S-ka, Warszawa 2002Reżyser Marek Piwowski: Ludzie którzy wchodzili na statek, momentalnie znajdowali się w świecie, gdzie nie było już komuny, totalitaryzmu ani milicji. Był za to Tym, Maklakiewicz i Himilsbach.
M. Łuczak, „Rejs, czyli szczególnie nie chodzę na filmy polskie”, Prószyński i S-ka, Warszawa 2002
Rejs, 1970, reż. Piwowski Marek
Autor: Nowicki Marek
-
/ 25
Aktor Jan Himilsbach: Ogromnie wtedy mówiłem, a Marek [Piwowski] ciągle mi przerywał i kazał milczeć. Więc byłem wściekły – stąd ta mina. No i suszyło mnie, a naprzeciwko, tuż za kamerą, facet pił piwko. I nie lubiłem jeszcze siedzieć obok tej grubej pani, która w filmie była moją żoną.
A. Markowski, Himilsbach,„Film” nr 10, 1971
Rejs, 1970, reż. Piwowski Marek
na zdjęciu: Stanisławska-Lothe Wanda - aktorka, Iżykowska Irena - aktorka, Himilsbach Jan - aktor, Maklakiewicz Zdzisław - aktor, Piwowski Marek (leży, tyłem) - reżyser
Autor: Troszczyński Jerzy
-
/ 25
(scena niewykorzystana w ostatecznej wersji filmu)
Aktor Janusz Kłosiński: Najpierw miałem zagrać Murzynka. Bardzo polubiłem tę postać i spodobał mi się jej kostium, ale po pierwszych próbach tę rolę dostał „Missisipi”, a mnie niestety przypadł tylko strój koziołka. Popłakałem się z tego powodu.
M. Łuczak, „Rejs, czyli szczególnie nie chodzę na filmy polskie”, Prószyński i S-ka, Warszawa 2002
Rejs, 1970, reż. Piwowski Marek
na zdjęciu: Kowalewski Leszek - aktor, Pietruski Ryszard - aktor, Tym Stanisław - aktor
Autor: Nowicki Marek
-
/ 25
(scena niewykorzystana w ostatecznej wersji filmu)
Aktor Feridun Erol: To ja goliłem Stanisława Tyma, gdy jest przepytywany przez Kapitana. Kiedy pada pytanie: „Czy należy do partii?”, moja brzytwa leży na gardle Kaowca, który w takiej sytuacji mógł dać jedynie twierdzącą odpowiedź.
Oczywiście scena ta nie znalazła się w ostatecznej wersji filmu.
M. Łuczak, „Rejs, czyli szczególnie nie chodzę na filmy polskie”, Prószyński i S-ka, Warszawa 2002
Rejs, 1970, reż. Piwowski Marek
na zdjęciu: Erol Feridun - aktor (rola marynarz), Tym Stanisław - aktor
Autor: Nowicki Marek
-
/ 25
(scena niewykorzystana w ostatecznej wersji filmu)
Po balu statek wpada na mieliznę, trzeba go odciążyć, więc pasażerowie wychodzą na ląd, a ze względu na to, że przed chwilą bawili się na pokładzie, wszyscy są poprzebierani. Idą w strojach nabrzeżem - jest piąta rano, budzi się świt, nad wodą unoszą się mgły. Wreszcie Murzyn oraz Indianin natykają się na milicjantów. Wtedy funkcjonariusz pyta: „Czy wam przypadkiem nie za wesoło? Dowodziki poproszę!”. Potem przebierańcy wracają na statek.
M. Łuczak, „Rejs, czyli szczególnie nie chodzę na filmy polskie”, Prószyński i S-ka, Warszawa 2002
Rejs, 1970, reż. Piwowski Marek
na zdjęciu: Zagórski Wojciech - aktor, Solarz Wojciech - aktor, Kowalewski Leszek - aktor
Autor: Nowicki Marek
-
/ 25
Operator Marek Nowicki: To była niezwykle fascynująca opowieść. Miała w sobie nie tylko tę drapieżną realistyczność, którą wszyscy dzisiaj świetnie znamy, ale także element fantastyczności. Oto widzimy na pokładzie ludzi poprzebieranych za zwierzęta. Nagle statek wpada na mieliznę. Uczestnicy zabawy w strojach schodzą z pokładu i zaczynają iść przez Polskę. Spotykają jakichś pijaczków, potem są legitymowani przez milicjantów, w końcu mijają kobiety wychodzące z kościoła. W otaczającej ich siermiężnej rzeczywistości przebierańcy stają się jakąś niesamowitą fantasmagorią. Jednak w wyniku splotu wielu okoliczności i nacisków z różnych stron powstał inny film, i taki jest nam znany dzisiaj.
M. Łuczak, „Rejs, czyli szczególnie nie chodzę na filmy polskie”, Prószyński i S-ka, Warszawa 2002, s. 87
Rejs, 1970, reż. Piwowski Marek
Autor: Nowicki Marek
-
/ 25
(scena niewykorzystana w ostatecznej wersji filmu)
- Pan miał mi odłożyć pytona.
- Niestety, był już wczesniej zajęty. Może pan sobie wybrać, jest jeszcze muchomor. Może się pan przebrać za czterech pancernych.
- Ciekawe, z czego pan się śmieje.
Kogut: - A mnie dziób spycha okulary.
Świnia: - To może się pan zamieni na świnię?
Kogut: Jestem za mały na świnię, zresztą świnia też hełmówka.
- Pani Joli jest bardzo dobrze w jajku.
Jajko: - W jajku jest ciężko i niewygodnie, listwy mnie uwierają w głowę.
Świnia: - W świni jest też za duszno. W zakonniku jest więcej powietrza.
- Czy w ogóle zakonnik może tańczyć?M. Łuczak, „Rejs, czyli szczególnie nie chodzę na filmy polskie”, Prószyński i S-ka, Warszawa 2002
Rejs, 1970, reż. Piwowski Marek
Autor: Nowicki Marek
-
/ 25
Statek (...) - jak twierdzi Marek Piwowski - z reguły specjalnie pływał daleko od brzegu, aby nie budzić wśród załogi pokusy pójścia do jakiejś knajpy położonej na lądzie.
M. Łuczak, „Rejs, czyli szczególnie nie chodzę na filmy polskie”, Prószyński i S-ka, Warszawa 2002
Rejs, 1970, reż. Piwowski Marek
Autor: Nowicki Marek
-
/ 25
Kamera poszła w ruch dopiero w Toruniu. Arriflex nie miał jednak transfokatora, urządzenia do kręcenia zbliżeń.
Reżyser Marek Piwowski: Napisaliśmy podanie do ministra kultury o wypożyczenie transfokatora - wówczas były w Polsce zaledwie trzy takie urządzenia. Okazało się, że jeden transfokator mógł być przydzielony do naszej dyspozycji na dwa dni. Potem musiał wrócić na plan kręconego właśnie jakiegoś ważnego politycznie filmu. (...) Takie rozwiązanie nas nie urządzało. Musieliśmy poradzić sobie w inny sposób. Wymyśliłem system bloczków i sznurków, które przywiązaliśmy do kostek aktorów. W ten sposób mogłem przesuwać ich po planie. Przyciągałem do obiektywu kamery i tak powstawały zbliżenia.
M. Łuczak, „Rejs, czyli szczególnie nie chodzę na filmy polskie”, Prószyński i S-ka, Warszawa 2002
więcej -
/ 25
Ostatnie zdjęcia powstały w listopadzie, kiedy pogoda nie sprzyjała już portretowaniu letniego wypoczynku na pływającym po Wiśle statku wycieczkowym. Eugeniusz Gajewski zapamiętał, że wówczas nakręcono scenę, gdy uczestnicy rejsu brodzą po kolana w wodzie. Żeby para nie wydobywała się z ust, aktorzy otrzymali do ssania po kilka kostek lodu. Po wyjściu z lodowatej kąpieli wszyscy trzęśli się z zimna. Nastrój ekipy poprawiła dopiero gorąca herbata z rumem.
M. Łuczak, „Rejs, czyli szczególnie nie chodzę na filmy polskie”, Prószyński i S-ka, Warszawa 2002
Rejs, 1970, reż. Piwowski Marek
na zdjęciu: Piekarski J. (pierwszy z lewej) - aktor, Lothe Jolanta (na pierwszym planie, w środku) - aktorka, Sobczyk A. (w tle) - aktor, Kłosiński Janusz (w tle) - aktor
Autor: Nowicki Marek
-
/ 25
[Wojciech Pokora] Miał podpisaną umowę na 40 dni zdjęciowych. Jednak jego oblicze w „Rejsie” może dostrzec niezwykle uważny widz, tym bardziej że nosi ekscentryczne przeciwsłoneczne okulary. Aktor pojawia się tylko w scenie przemarszu po pokładzie. - Podczas montażu bardzo się starałem, żeby Wojciecha Pokorę zostawić w jakiejś scenie. Zasady przyjęte przez producenta były bowiem proste: nie ma cię na ekranie, nie dostajesz pieniędzy za grę w filmie - opowiada Marek Piwowski. Dzięki temu aktor otrzymał pieniądze zgodnie z umową.
M. Łuczak, „Rejs, czyli szczególnie nie chodzę na filmy polskie”, Prószyński i S-ka, Warszawa 2002
Rejs, 1970, reż. Piwowski Marek
na zdjęciu: Himilsbach Jan - aktor, Kowalewski Leszek - aktor, Pietrzyk Piotr - aktor, Kłosiński Janusz (szósty od lewej) - aktor, Pokora Wojciech (ósmy od lewej) - aktor, Trybała-Olszewski Wawrzyniec (piąty od prawej) - aktor, Lengren Tomasz (czwarty od prawej) - aktor, Gęsicki Ludwik (trzeci od prawej) - aktor, Gajewski Eugeniusz (drugi od prawej) - aktor, Piekarski J. (pierwszy od prawej, tyłem) - aktor
Autor: Nowicki Marek
-
/ 25
[Jerzy Dobrowolski] służbowo przenika na pokład statku, a potem znika w tajemniczych okolicznościach. Był twórcą kabaretu „Koń” i „Owca” (cenzura nie zgodziła się na nazwę „Baran”). (...) Autor powiedzonek, które weszły do potocznego języka, między innymi „osobista narzeczona”, „małe miki” i „normalka”.
M. Łuczak, „Rejs, czyli szczególnie nie chodzę na filmy polskie”, Prószyński i S-ka, Warszawa 2002
więcej -
/ 25
[Feridun Erol] wymyślił scenę z kiełbasą znikającą z talerza Sidorowskiego. Inspiracją było zdarzenie z Sunią, suczką Wacława Antczaka, którą aktor zabrał w rejs. Pewnego dnia padło na nią podejrzenie, że zjadła leżący już na talerzu kotlet schabowy.
M. Łuczak, „Rejs, czyli szczególnie nie chodzę na filmy polskie”, Prószyński i S-ka, Warszawa 2002
Rejs, 1970, reż. Piwowski Marek
na zdjęciu: Himilsbach Jan - aktor, Roszyk Wojciech (tyłem) - aktor
Autor: Nowicki Marek
-
/ 25
[Feridun Erol] Wymyślił scenę z kiełbasą znikającą z talerza Sidorowskiego. (...) Erol był także pomysłodawcą sekwencji z kołem ratunkowym, które rzucone do wody natychmiast idzie na dno. W filmie wystąpił jako Marynarz, który chodzi po pokładzie z długą tyczką.
M. Łuczak, „Rejs, czyli szczególnie nie chodzę na filmy polskie”, Prószyński i S-ka, Warszawa 2002
Rejs, 1970, reż. Piwowski Marek
na zdjęciu: Erol Feridun - aktor (rola marynarz), Pietruski Ryszard - aktor
Autor: Nowicki Marek
-
/ 25
[Zofia Czerwińska] Jedna z niewielu zawodowych aktorek, które znalazły się na statku. Choć pokazała się zaledwie w jednej scenie, miała podpisaną umowę na 30 dni zdjęciowych. (...) Na statek „Neptun" trafiła zapewne dlatego, że z inżynierem Mamoniem przesiadywała przy jednym stoliku w SPATIF-ie.
M. Łuczak, „Rejs, czyli szczególnie nie chodzę na filmy polskie”, Prószyński i S-ka, Warszawa 2002
Rejs, 1970, reż. Piwowski Marek
na zdjęciu: Maklakiewicz Zdzisław (stoi) - aktor, Czerwińska Zofia (siedzi) - aktorka, Stanisławska-Lothe Wanda (trochę zasłonięta) - aktorka, Kowalewski Leszek (w okularach) - aktor, Roszyk Wojciech (chłopiec) - aktor, Gajewski Eugeniusz (za chłopcem) - aktor
Autor: Nowicki Marek
-
/ 25
[Michalina Gęsicka] Krawcowa, zawsze przy mężu (...) więc także z nim wsiadła na statek. Rozczarował się tam co do świata kultury - wszyscy pili i zachowywali się niekulturalnie - wspominała „Rejs” po latach.
M. Łuczak, „Rejs, czyli szczególnie nie chodzę na filmy polskie”, Prószyński i S-ka, Warszawa 2002
Rejs, 1970, reż. Piwowski Marek
na zdjęciu: Lengren Tomasz (stoi, z lewej) - aktor, Czerwińska Zofia - aktorka, Roszyk Wojciech - aktor, niezidentyfikowana - aktorka, Gęsicka Michalina - aktorka, Gęsicki Ludwik - aktor
Autor: Nowicki Marek
-
/ 25
Zwrot „nad Wisłą” zrozumiał [Piotr Pietrzyk] jako „nazwisko" i przedstawił się, mówiąc, że pochodzi z Rzeszowa. Potem wypowiada słynna kwestię: „Pytania są tendencyjne”. (...) W Rzeszowie - zapewne na jego cześć - otwarto kino „Rejs”.
M. Łuczak, „Rejs, czyli szczególnie nie chodzę na filmy polskie”, Prószyński i S-ka, Warszawa 2002
Rejs, 1970, reż. Piwowski Marek
na zdjęciu: Himilsbach Jan - aktor, niezidentyfikowana - aktorka, Pietrzyk Piotr - aktor, Tym Stanisław - aktor
Autor: Nowicki Marek
-
/ 25
[Roman Sokołowski] Pracował jako kinooperator w warszawskim kinie Luna. Potem był badylarzem, magazynierem w Baltonie, handlarzem i w końcu robotnikiem w Przedsiębiorstwie Robót Wodno-Kanalizacyjnych Wodbud. Odpowiadał na pytanie w kwizie na statku. W jednym z wywiadów później stwierdził: Ja oczywiście wiem, że Kluczbork nie leży nad Wisłą. To reżyser kazał mi tak powiedzieć. Mówił, że po „Rejsie" prowadził ciekawe życie - chodził z Maklakiewiczem do Kameralnej, a z Himilsbachem do Europejskiego.
M. Łuczak, „Rejs, czyli szczególnie nie chodzę na filmy polskie”, Prószyński i S-ka, Warszawa 2002
Rejs, 1970, reż. Piwowski Marek
na zdjęciu: Sokołowski Roman - aktor, Tym Stanisław - aktor
Autor: Nowicki Marek
-
/ 25
Na samym początku zdjęć ktoś go [Janusza Kłosińskiego] zawołał, przekręcając imię Janusz na Józio i tak już zostało. (...) Sam o sobie mówi, że jest największym odkryciem „Rejsu”. Udział w filmie odmienił jego życie, a Marka Piwowskiego uważa za „swojego ojca”. Reżyser kultowej komedii śni mu się co drugą noc, na zmianę z Józefem Cyrankiewiczem. (...) Janusz Kłosiński wystąpił we wszystkich filmach fabularnych Piwowskiego - „Rejsie”, „Przepraszam, czy tu biją?” oraz „Uprowadzeniu Agaty”, a także kilku jego krótkometrażówkach.
M. Łuczak, „Rejs, czyli szczególnie nie chodzę na filmy polskie”, Prószyński i S-ka, Warszawa 2002
Rejs, 1970, reż. Piwowski Marek
na zdjęciu: Kłosiński Janusz - aktor, Erol Feridun - aktor (rola marynarz)
Autor: Nowicki Marek
-
/ 25
To on [Eugeniusz Gajewski] śpiewa zaangażowaną piosenkę. Najprawdziwszy kaowiec. Marek Piwowski spotkał go podczas kręcenia filmu dokumentalnego o Włocławku; Eugeniusz Gajewski - dla przyjaciół Genio - prowadził konferansjerkę w klubie „U wioślarzy”. Sceny z jego udziałem znalazły się w dokumencie o Włocławku, a Piwowski zaproponował mu zagranie w „Rejsie”. (...) Potem wystąpił jeszcze w filmie Janusza Morgensterna „Trzeba zabić tę miłość”.
M. Łuczak, „Rejs, czyli szczególnie nie chodzę na filmy polskie”, Prószyński i S-ka, Warszawa 2002
Rejs, 1970, reż. Piwowski Marek
na zdjęciu: niezidentyfikowana - aktorka, Gajewski Eugeniusz - aktor
Autor: Nowicki Marek
-
/ 25
W rzeczywistości [Leszek Kowalewski] również był poetą. Samodzielnie wydał własne „Utwory niewybrane” w nakładzie jednego egzemplarza. (...) Rejsowego poetę przezywano „Missisipi”, bo o tej amerykańskiej rzece śpiewał podczas castingu: „Missisipi, moja rzeko”. Po sukcesie komedii Piwowskiego zaczął grywać w filmach, między innymi wystąpił w „Sanatorium pod Klepsydrą” Wojciecha Hasa.
M. Łuczak, „Rejs, czyli szczególnie nie chodzę na filmy polskie”, Prószyński i S-ka, Warszawa 2002
więcej -
/ 25
[Wacław Antczak] Podobno urodził się w 1911 roku. Z wykształcenia był krawcem, aktorem natomiast i prawdziwym artystą z zamiłowania. Stały bywalec łódzkiej szkoły filmowej, której studenci obsadzali go w swoich etiudach. Zagrał u Marka Piwowskiego - pierwszy raz w życiu - w „Muchotłuku”, a potem w „Psychodramie”. Całe życie pisał scenariusz do filmu „Antek Rozpylacz - polski Odyseusz". Dzieło liczyło 12 tomów, napisane zostało dwunastozgłoskowcem (...). Podczas kręcenia „Rejsu” chodził po pokładzie i czytał swoje wiersze.
M. Łuczak, „Rejs, czyli szczególnie nie chodzę na filmy polskie”, Prószyński i S-ka, Warszawa 2002
Rejs, 1970, reż. Piwowski Marek
na zdjęciu: Piwowski Marek - reżyser, Antczak Wacław - aktor
Autor: Nowicki Marek
-
/ 25
W słowie wstępnym do poświęconego mu [Romanowi Suszce] tomu „Biblioteki Myśli Semiotycznej” napisano: W 1999 roku przypada osiemdziesiąta rocznica urodzin i dwudziesta rocznica śmierci Profesora Romana Suszki, jednej z najbardziej barwnych postaci w polskim środowisku akademickim okresu powojennego. Roman Suszko był profesorem logiki na Wydziale filozoficznym UW i w Instytucie Filozofii i Socjologii PAN, prowadził wykłady w Stevens Institute of Technology w Hoboken, New Jersey, USA oraz w Wyższej Szkole Rolniczo-Pedagogicznej w Siedlcach. Wykładał trudną i abstrakcyjną problematykę logiczną, ale również wystąpił w pełnym humoru filmie „Rejs”
Do „Rejsu” trafił przypadkowo. Jego piętnastoletnia córka Kasia (...) została wybrana do filmu podczas castingu w Hali Gwardii. Roman Suszko pojawił się na planie tylko jako jej opiekun. Jednak to właśnie on wystąpił w filmie.
M. Łuczak, „Rejs, czyli szczególnie nie chodzę na filmy polskie”, Prószyński i S-ka, Warszawa 2002
Rejs, 1970, reż. Piwowski Marek
na zdjęciu: Kłosiński Janusz (w drugim rzędzie) - aktor, Suszko Roman (drugi z lewej, w pierwszym rzędzie) - aktor, Himilsbach Jan (pierwszy z prawej) - aktor, Michalak Maciej (z tyłu, w środku, trochę zasłonięty) - aktor
Autor: Nowicki Marek
-
/ 25
Aktor Andrzej Dobosz: Rolę w filmie zaproponował mi Janusz Głowacki, którego znałem o wiele lepiej niż Piwowskiego. Spadło to na mnie z nieba. Wówczas, w 1969 roku, byłem w trudnej sytuacji finansowej, bo właśnie skończyło się moje stypendium doktoranckie u Leszka Kołakowskiego, który dużo wcześniej - zanim przestano mi wypłacać pieniądze - musiał wyjechać z Polski. Z podpisanej na trzydzieści dni zdjęciowych umowy wynikało, że mam zagrać rolę „Ostrożnego”. W tamtym czasie wzorowałem się na Antonim Słonimskim, także w sposobie zachowania i ubioru. Taką też postać pragnąłem zagrać. Na pokładzie statku przydzielono mi jednak inne zadania.
M. Łuczak, „Rejs, czyli szczególnie nie chodzę na filmy polskie”, Prószyński i S-ka, Warszawa 2002
więcej -
/ 25
W liście do „Gazety Wyborczej" [Wojciech Roszyk] opisał swoją historię. Kiedy statek „Świerczewski" przybył do Torunia, po mieście rozniosło się, że ekipa poszukuje statystów do filmu. Wojtek Roszyk został wybrany z grupy ponad 30 chłopców. Tym samym dementuje pogłoskę, że Piotruś vel Wojtuś był dzieckiem komendanta milicji w Toruniu. Warunkiem wypuszczenia z aresztu Jana Himilsbacha - jak powszechnie powtarzali uczestnicy rejsu - była rola dla syna milicjanta. Faktycznie Wojciech Roszyk był dzieckiem przedstawiciela klasy robotniczej, to jest ślusarza.
M. Łuczak, „Rejs, czyli szczególnie nie chodzę na filmy polskie”, Prószyński i S-ka, Warszawa 2002
Rejs, 1970, reż. Piwowski Marek
na zdjęciu: Roszyk Wojciech - aktor, Gajewski Eugeniusz - aktor, Kłosiński Janusz (w środku, w tle) - aktor, Lothe Jolanta - aktorka
Autor: Nowicki Marek